boluśf10 pisze:
Moja metoda wygląda tak nabijam łożyska na wał przed montażem bo jest o wiele łatwiej nabic wał z łożyskami w karter niż na odwrót wał z łożyskami mam zamrożony do tego łożyska mam posmarowane olejem troche siły i wał wchodzi w karter potem nakładasz drugi karter naciskasz go i potem przed dobry kawałek drewienka doklepujesz do max ile się da i wtedy skręcasz. Ja osobiście mam zrobiony zmyślny sprzęt by wbijać wał w kartery Twoja zacną metodą dociągania śrubami można jedynie gwinty pozrywać i skrzywić karter co innego jak byś wkręcał wszystkie śruby na raz a tak się nie da
Przykro mi to mówić ale jesteś w błędzie i to ty źle składasz silnik... Przy składaniu silnika nie ma miejsca na jakiekolwiek "doklepywanie" do maxa.
Kolega dobrze zrobił, najpierw łożyska się wprasowuje w karter a dokładniej wciska palcem zamarznięte łożysko w rozgrzany uprzednio karter. Po tym zabiegu się dopiero wciąga wał i należy zrobić to wciągaczem. Najpierw wciągamy wał w duży karter a potem nakładamy mały i wał wciągając się w łożysko automatycznie przyciąga małą połówkę. Śrubki się młotkiem nie odkręca, nie ma miejsca na żadne używanie młotka, nawet przez drewienko bo przez takie coś łożysko się rozkalibruje...
Można także nagrzać łożysko i potem zmarznięty wał w nie wkładać ale ja osobiście tak nie robię i nie mogę się wypowiedzieć na ten temat ale nigdy się nic nie nabija, łożysko nie może dostawać przez uderzenie... Potem taki silnik jest jezdny ale łożyska chuczą i są rozkalibrowane a następstwem jest wczesne padnięcie takiego łożyska.
wlodi112
Najpierw nakłada się łożyska na wał, bo to on ma być łożyskowany, a nie gniazdo - co jak będzie krzywe? Bicie pojawia się po kilku km i łożysko się sypie. Później podgrzewasz karter, schładzasz wał (do min. -40, zamrażarka jest do mrożenia produktów spożywczych, a nie wałów...) i wchodzi bez ŻADNEGO oporu, nic nie trzeba dociskać palcami itd. Nakładasz płynną uszczelkę, powtórka z rozrywki, wbijasz uszczelniacze i koniec.
Źle złożyłeś 