Witam. Mam problem w gilerze dna. Silnik ciężko odpala z zimnego tylko wiertarka pomaga. Po odpaleniu gaśnie lub obroty skaczą jak chcą nie da się go wyregulować.
Dodam że na 70% nie jest to wina gaźnika.
Z tego co przejrzałem podejrzewam:
- cylinder
- luzy na wale

Ma ktoś pomysł co to może być lub może ktoś już tak miał.
Postanowiłem już kupić nowy cylinder by sprawdzić czy to jego wina do tego czasu mogę się tylko domyślać...
Prosił bym o szybką jakąkolwiek odpowiedz !!!

PS: Vmax to jakieś 40 km/h więcej nie ma siły dosłownie ledwo rusza i jak już przekroczy te 40 to się dławi itp.

Jakby sprawdził kompresję to by jasne było... Tak to ciężko stwierdzić, trzeba by głowicę zdjąć i tłok obejrzeć
Luzy na wale raczej do tego nic nie mają, prędzej uszczelniacze.

No właśnie normalnie od razu bym zdjął cylinder ale w gilerze to tyle roboty i miejsca mało.
Jutro sprawdzę co i jak dokładnie.
Ale oglądałem przed chwila kilka filmów i to co piszesz by się zgadzało (uszczelniacze)
Na wszelki wypadek zładowałem już koszyk na mielochu jak by wał był do kosza...
- nowy wał
- uszczelniacze
- reperaturka
+ drobiazki
I będę działał jak coś.
Ok dzięki za odpowiedz !

-- 19 lip 2017, 21:16 --

Dziś wyjąłem silnik z ramy i zdjąłem cylinder.
No to tak. Przyczyna problemu nie znana. Ale wykluczyłem kilka opcji:
- wał brak luzu korby jedynie lekkie łożysk bocznych góra dół
- cylinder jak nowy

Pozostaje:
- gaźnik
- uszczelniacze (trochę kiepsko wyglądają)

W najbliższych dniach zamierzam rozpołowić silnik i zamontować nowe łożyska + uszczelniacze.
Sam zabieg jest prosty. Najgorsze jest rozkręcanie silnika ze względu na śruby które są zardzewiałe.
Może ktoś jakiś patent ma na to ?
Myślę nad kupieniem jakiegoś w40 xd

_________________


Gilera DNA


Romet 717

WD może być lecz szukałbym jakiegoś lepszego środka w spray'u, takiego głęboko penetrującego. Przed jakakolwiek próbą odkręcania dobierz odpowiedni śrubokręt do pobijania (w sensie pasujący do rodzaju zastosowanych śrub, rączka zakończona metalem) i palnij kilka razy młotkiem o wadze około 1kg. Możesz też próbować metody grzania ale łby są osadzone w karterach i przegrzewasz całość. Do tego polecam dobrać dobrej jakości klucze, które nie uszkodzą śrub.

Update.
Kartery rozpołowione. Ale nawet nie wiecie ile pieprzenia z tym było. Musiałem przerabiać klucze itp.
Nie mówiąc już o tym jak sobie ręce pokaleczyłem... (chyba zainwestuje w rekawiczki)
Pomogło kilka sposobów.
- Podgrzewanie (suszarką ale zawsze coś)
- Uderzanie młotkiem (dziadek polecił xD)
- no i w40.
Odkręciłem nawet koło które miało aż 5 śrub. W jednej musiałem wbijać torxa bo gwint się zepsuł.
Ogólnie to najtrudniejsze w naprawie,tuningu silnika jest chyba odkręcanie śrub przynajmniej według mnie wszystko inne to bułka z masłem

Teraz czekam na paczke z mielocha. Zamówiłem:
- łożyska
- przewody paliw
- osłone magneta
- i coś tam jeszcze.

A wiecie co jest śmieszne... Że paczka z Poznania pojechała do Białegostoku a ja mieszkam pomiędzy tymi miastami. Lubią sobie ludzie drogę wydłużać