Jeśli w silniku wszystko jest dobrze nie powinno się nic stać chyba że ktoś tak będzie robił cały czas

Trochę bezsens pomylić bieg niższy z wyższym.. Jak się tak zdarzy raz czy dwa to się nic nie stanie..

Łożyska, tryby w skrzyni, tłok z cylindrem, ogólnie posypać może się wszystko na raz ;]

_________________



Ku pamięci [*]

Nic się nie stanie, może ci się przyblokować tylne koło. Nie realne jest zredukowanie 2 biegów naraz W najgorszym przypadku pęknie ci korba.

_________________

Nie pomagam na gg, od tego jest forum

Opel Vectra 2.0i : http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=247359

Silnik Ci na chwile złapie wyższych obrotów i zawyje i mimo otwartej przepustnicy i tak sam wyhamuje te obroty do maksymalnych które sam osiąga, jedynie to może być niezdrowe dla silnika gdy często tak będziesz robił no i z czasem skrzynia to odczuje.

PS. Jak jeździłem eLką to pewna dziewczyna przy wyprzedzaniu jadąc grande punto zredukowała przypadkiem z 5 na 2.

I wybijesz sobie zęby o kierownicę.

_________________

Pozdrawiam

Ktoś po niego jedzie? Kto? Kiedy?

Powinno być "po tobie jadą" .

_________________


"Tuskobus to ściema, szczaw jest prawdą."

Miałem komarka. Biegi w ręce. Niektórzy pewnie wiedzą jaki to jest.

Manetka w dół to 1
Na środku luz
i 2 do góry.
Luz było ciężko 'wyłapać'
Raz jechałem z górki na max prędkości. Chciałem zmienić na luz i wpadła 1.

Jak warknął to masakra. Ja oczywiście leże na kierownicy...
I chyba zablokowało mi koło.

_________________

----------------------------------------------
http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=84360 <- mój aerox ;d

jeśli silnik niskoobrotowy to niema tragedii bo jakoś wytrzyma ale wysokoobrotowy to zazwyczaj najpierw połamie korbowód

W np Sendach, ze sportowym wydechem, zmiana biegu przy ok 10-12tyś obrotach to gwarantowane zablokowanie koła : )

_________________


- Bo?

ale nie rozumiem jak można pomylić ruch lewej stopy w górę z ruchem w dół


no chyba wystarczy ze 2 razy się przejechać żeby się nauczyć

u mnie tyle wystarczyło

większe problemy to ktoś może mieć z ruszeniem


jak sprzęgło przy końcu łapie

Mój kolega kiedyś też tak zrobił jak z nim jechałem (Rieju, am6). Zrzucił przez przypadek na 3 zamiast dać na 5. Podobnosz butem zawadził (stopa 50 ), ale nic się nie stało. Szarpnęło tylko nami i wrzucił znowu na 4.

_________________

http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=106106&start=0 ZX <3
http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=190001RIEJU <3

Hahah ja w komarku mialem tak samo xD

Jade na 2 chce luz zevy sie stoczyc z gorki a tu 1 i ŁYYYYYYYYYYYYY XD

Ale potem skręcilem kulke ta co jest w manetce i o niebo lepiej sie biegi czuje ;)

_________________

też kilka razy miałem taki przypadek tak zawył że myślałem że ufo nade mna przeleciało nawet mam tego komarka jeszcze, brakuje ze 2 części w silniku, odstawiłem bo chwili jechania coś mu się waliło i zaczynał na full manete jechać normalnie taki pocisk, niby komareczek, a tu z 60km/h

_________________

Właśnie powinien zawyć, a koło się zablokować, bo to jest takie zabezpieczenie właśnie przed zniszczeniem wału. W samochodach , szczególnie rajdowych gdy nie zrobi się między gazu przy redukcji (zresztą tak naprawdę to w każdym aucie) przed zakrętem to może być nie miło - ostatnio widziałem na miejscówce, leci Pug 106 ładnie porobiony, klasa 1600 (ale gościu nim jeździ codziennie), zapieprza, przed rondem redukcja i pum - koła zablokowane Ale pojechał dalej.

_________________

Zabezpiecznie takie, że nie urywa pół osiek od za dużego obciążenia ;)

_________________

pawelkgw miałem tak samo jak kolega tylko ze vespa też biegi w rączce czasami zamiast luzu wbiła sie 1. Wył silnik ale dalej jeździl jak raz ci sie zdarzy to nic ale jak już ci sie zdarzy to po mojemu jak najszybciej reaguj a nie czekaj aż silnik zejdzie z obr ;p