Zwol4, w takim razie oszukuje sam siebie
Wiem dobrze jak wygląda modyfikowanie mapy. Sam się zajmuję wgrywaniem gotowych już zmodyfikowanych przez tunera map. Działa to na zasadzie, ja zgrywam oryginał, wysyłam, on modyfikuje i ja kończę "wymiane". To tylko tak na marginesie. Teraz wracając do pomiarów. Takie badania spalin mogą jedynie powiedzieć o tym jak dużo przelewa oleju turbina, chociaż to też nie jest do końca miarodajne, bo cząsteczki oleju zatrzymują się na katalizatorze, inaczej jest w przypadku sadzy ze spalin, jeśli przelewają wtryskiwacze. No tylko pytanie, jakie to ma znaczenie? Czy wiedząc, że wtryski bardziej leją, to nie zrobi chipa? Każe najpierw zregenerować wtryski co niesie za sobą nie małe koszty, albo drugi przypadek czyli regeneracja czy wymiana turbiny... A może zrobi takiego "chipa", który nie wiele da i wtedy turbo i wtryski tak czy tak będzie do wymiany, a klient będzie niezadowolony. Dam taki przykładzik, czego ludzie naprawde oczekują... Nie do mnie, ale prosto do tunera przyjechał gość E60 530d wtedy dwuletnie auto. Wprost powiedział, że ma być max ile się da. Więc on na jego odpowiedzialność, uprzedzając go, że to aauto jest warte kupe kasy i co może się stać wykroił mapę, którą dwa razy poprawiali. Wynik? Zacznę od skutków ubocznych. Sprzęgło wytrzymało 2kkm, kat i tłumiki dwa tygodnie. Przy gazie w podłodze chmura dymu z tyłu. Aspekty pozytywne? 218@301KM i ponad 500Nm. Wystarczyło na objechanie Subaru STI oraz Touarega V10. Po mimo poniesionych strat był bardzo zadowolony jak przyjechał po pół roku kontynuował modyfikację, co doprowadziło do kolejnych przyrostów oraz ograniczenia dymienia praktycznie do minimum. To jest przykład tego, że ludzie robią chipa nie ze względu na to, żeby sprawdzić w jakim stanie jest silnik, ale po to, żeby podnieść moc i czy w takim czy takim jest silnik to i tak chip będzie zrobiony. Tunerzy nie są głupi i o tym wiedzą. Dlatego moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak dopasowanie modyfikacji do stanu silnika. Może być dopasowana do potrzeb klienta, bo takie modyfikacje się robi bardzo często. Ostatnimi czasy jest moda np. na tzw. ECO- chipa, czyli niski przyrost mocy i obniżenie spalania w granicach litra, półtorej.
norbert95
hmmm bardzo możliwe, że są to gotowce podciągane pod dane auto - mniej więcej o coś takiego mi chodziło ;)
