Więc tak: ssanie jak już mówiłem podpięte na krótko działało, zmierzyłem też napięcie na przewodach zasilania do ssania i na zapalonym silniku wyszło 10V, także założone do gaźnika też działa.
Próbowałem się dostać do zaworu bembranowego ale bez skutku. Łeb jednej śruby jest tak zrobiony, że nie da się jej odkręcić. Spiłowałem go trochę, żeby zrobić kant ale i tak nie dałem rady tego odkręcić. Sprawdziłem też iskrę, wali jak z elektrowni. Świeca sucha, ale kawy z mlekiem to raczej nie ma.
Ciekawostką jest to, że raz się muli a raz nie. Jak na początku go odpaliłem ssanie było podpięte, przejechałem się kawałek i standardowo muł
Dotoczyłem się do garażu, odpiąłem kostkę ssania, pochodził chwilę i potem jeździł normalnie, tylko trochę się przylewał przy ruszaniu. Podpiąłem z powrotem ssanie, pojeździłem trochę i też było w porządku. Nie wiem czy z tym ssaniem to był przypadek że się nie mulił czy co?? Z drugiej strony później na podpiętym też chodził dobrze, chyba że po prostu dlatego, że był już ciepły. Nie wiem co już myśleć... Jutro znowu pójdę do garażu i zobaczę jak się będzie zachowywał.
David95Tkr
