Oj jak dawno tu nic nie pisałem.
Sprawa z BMW wygląda następująco:
Jako, że rozpocząłem studia we Wrocławiu i tam też mieszkam, stwierdziłem, że BMW już mi się nie przyda i za wszelką cenę chciałem ją sprzedać, bo szkoda żeby stało w garażu i traciło na wartości, a jeździłbym nią tylko w weekendy w domu.
Chciałem wystawić BMW za 13.000 do negocjacji na Allegro i może by się udało za tyle ją opchnąć.
Jak się jednak okazało ojciec sprzedał w międzyczasie busa (Ford Transit - 5700 zł) i wspólnie z mamą postanowili, że wezmą ode mnie to BMW.
Głównym czynnikiem było to, że w mamy Seicento czy ojca Combo nie ma klimy i w razie jakiś dalszych wyjazdów BMW jest zbawienne.
Poza tym jak ojciec zauważył, włożyłem kupę kasy w ten samochód (przepływomierz, zawieszenie z przodu, pomalowałem próg, itd.) i szkoda byłoby stracić na niej kupę kasy po roku i nic z tego nie mieć. Dlatego też postanowiliśmy, że BMW zostanie w domu, dostałem 5000 od rodziców i umówiliśmy się, że drugą ratę 8000 zł dostanę na wiosnę/lato.
Dla mnie to idealny interes, bo i tak jeżdżę sobie BMW w weekendy a umówmy się - 13.000 zł od nikogo innego za nią bym nie dostał.
No ale jako, że mogę używać tego samochodu, postanowiłem na własny koszt kupić felgi aluminiowe 16' na zimę. Założone były wcześniej stalowe 15' z kołpakami i samochód wygląda jak gówno że tak powiem.
Wybór padł na felgi oryginalne BMW, kupiłem je za 480 zł z wysyłką kurierem. Założone były na nich opony letnie, takie raczej na wykończenie do zabawy, bo do jazdy raczej nie.
Udało mi się wyrwać od znajomych opony zimowe (2x Pirelli, 2x Continental) o bieżniku 5 mm (czyli na sezon powinny wystarczyć) za 150 zł! Byłem u wulkanizatora i za przełożenie opon zapłaciłem 60 zł, tak więc podsumowując wydałem na tę przyjemność łącznie 690 zł, ale moim zdaniem było warto, bo samochód prezentuje się fantastycznie.
Jednak w międzyczasie sam poluję na jakieś e36 z pojemnością 2,5 w gazie do zabawy.
Może wyglądać jak krzak, byleby silnik był zdrowy.
Ostatnio się spóźniłem o kilka godzin, bo byłby posiadaczem e36 94' 2.5 w gazie za 3000 zł.
Tego samochodu nie byłoby mi szkoda postawić pod blokiem we Wrocławiu.
Na wartości też wiele nie straci.
Bo jednak mieć własny samochód w 100% to zdecydowanie większy komfort.
Foto dam jak wrócę z Wrocławia do domu, czyli dziś wieczorem.
Pacuś
Do koleżanki jak jechałem to co śpiący policjant to szorowałem podwoziem już miałem ochotę zaparkować BMW i iść pieszo
