Witam,
Jak w temacie nie mam pojęcia co jest nie tak skuter nie chce mi odpalić. Wjeżdżałem z kolega pod wiadukt na pełnym gazie a tu nagle skuter zwalniał i zgasł. Nie chcę odpalić w ogóle ani na rozrusznik ani na kopa. Wymieniałem świece( daje iskrę ). Wstrzykuję benzynę do cylindra dalej nic . Dodam że rozrusznik teraz dziwnie kręci dodam później filmik. Mam pytanie czy zatarty cylinder? Tłok chodzi. Kompresja trochę słaba ( sprawdzałem wkładając palec do cylka ) Jakby ktoś coś wiedział proszę dać znać?
Może łożyska do wymiany?

zatarty

_________________

ZAPRASZAM DO SIEBIE

Piaggio Typhoon <MoNsTeRek:

https://www.facebook.com/Pawelek016?not ... _new_likes

viewtopic.php?t=354526

Sprawdź w jakim stanie jest gładź. Możliwe też że uszczelniacz wydymało od strony zapłonu.

nie bardzo wiem o co Ci chodzi możesz rozwinąć

Jak byłby zatarty to chyba by tłok zablokowało ?

uszczelniacze , czyli zimeringi , ale to raczej nie jest tego wina , bo skoro podlewasz pod świecę i nadal to samo . Sprawdź gładź cylka i uszczelki pod głowicą , ale najprawdopodobniej zatarty , ale wież mi , że wolał byś , żeby był zatarty niż żeby ci łożysko na wale poszło , a jest do wielce prawdopodobne , ściągnij wario i zobacz czy nie ma luzów góra dół na wale

Sciagalem wario i luzow na wale nie ma wiec lozyska odpadaja chyba?

robcik3322, Ja miałem takie combo i nic fajnego. Nie dosc ze pompka olejowa padła to i łożysko lewe poszło i cylek sie zatarł. Taki wydatek ze szok ;d Czekam jeszcze tylko na cylek i 21 na zlocie w siedlcach sie widzimy

Mogły się pierścienie zatrzeć, albo simmering wypadł.