Cześć.
Dziś jeździłem z kolegą i chciałem delikatnie podgrzać oponę i na łączeniu asfaltu (ta smoła czarna, była sucha normalnie) spaliłem trochę gumę. Nie pomyślałem i ta asfaltowa smoła się stopiła i mi zaczęło na nadkole pryskać. Lampę wyczyściłem, ale na nadkolu są czarne kropy zaschniętej smoły. Da się to jeszcze wyczyścić czy nadkole do malowania?
Teraz sedno tematu. Nie będę pytał co mam zrobić, żeby nie robiło "buu" bo zdaję sobię sprawę, że tematów takich jest milion, ale zastanawiam się nad przyczyną.
Palę delikatnie gumę, ze 4 sekundy, kolega woła, że chlapie i przestałem, odjechałem metr, daję gazu i od tej pory mam charakterystyczne "buuu". Co się mogło stać?
Filtr nie poluzował się, raczej do niego nic nie wpadło (jest zaklejony w większość - revo s type), świeca dobra.
Jutro przywożę roxa do domu bo zostawiłem po za domem i co mam zrobić? Gaźnik rozebrać, wyczyścić i złożyć od nowa, czy może głębiej trzeba zaglądać?
Jutro sprawdzę jaki kolor ma świeca, bo czasami go odpalałem jak pchałem. Zdarzało się, że kilkanaście metrów jechał ładnie, ale znów foch i "buuu".
Przy okazji tematu wie ktoś konkretnie jak filtr stożkowy revo s type się rozbiera? Nie chcę nic robić na siłę, żeby nie popękał, a jego bym też sprawdził. I ostatnia sprawa: macie jakieś uwagi co do zdejmowania i rozbierania gaźnika? Nigdy gaźnika nie zdejmowałem i boję się, że coś mogę rozregulować i zepsuć. A wyregulowany jest w 100% idealnie.
|