Cześć. Aktualnie moja aprilia jest na dotarciu (jeżdzę do 7 tys. obrotów) i na wyższych biegach np. gdy wrzucę 5 przy 7 tys. obrotów i dodam gazu motor muli, zwalnia do ok. 6 tys. i potem za jakiś czas dopiero zaczyna wchodzić na obroty. I jak czasem mu odpuszczę gaz (docieranie) i dodam tak samo się dzieje i go muli. Gaźnik 19 dellorto PHBG, dysza 75 + stożek, cylek tec hq 50. Gaźnik czyszczony, filtr też. Świeca ngk BR8ES okopcona.

Za dużo powietrza.

Za dużo powietrza i okopcona świeca?

Moze być za duża lub za mala dysza? Powoli kończe docieranie i zauważyłem, że słabo kreci się na biegu. O te 9 tyś to trzeba go bardzo prosić.

Sory za posta pod postem, ale inaczej mi nie odświeża tematu. Zmierzyłem dzisiaj kompresję. Wyszło trochę ponad 6 bara czyli nieco więcej niż świeżo po remoncie (było 6 bar). Na dotarciu mam przejechane już 400km. Ręce opadają nad tym motorem. Zmieniłem głowicę na inna, ale to nic nie dało. Gładź cylka jest w porządku.

Pierścienie i tłok w jakim stanie?
I jaki masz cylinder?

Coś słaba ta kompresja.

Sorka, nie doczytałem.

Mogę w sumie zajrzeć jutro do tłoka. Dzisiaj tylko z góry spojrzałem na gładź po zdjęciu głowicy i jest w porządku. No bo jak ma wyglądać nowy tlok po 400 km przebiegu? No właśnie kompresja slabiutka tylko dlaczego? Wątpię, zeby się zacierał, bo jednak kompresja jest nieco wyzsza niż po remoncie.

Zmień pierścienie. Nie zobaczysz gołym okiem że coś nie tak z pierścieniami ;)

Kurde. Nowy tlok, pierścienie, do tego teca i do wymiany? Dziwne. Aczkolwiek można spróbować. No bo jak nie to, to co innego? Wada fabryczna? Uciekająca kompresja?

Jakim manometrem mierzyłeś? Na wcisk czy wkrecanym? Na wcisk potrafią byc bardzo niedokładne.
Moze manometr źle pokazywac. Czujesz jakiś spadek mocy?

maielm ten problem. Zmniejsz dysze o 15 czyli z 105 na 90 i bedzie git !

_________________

Zajrzyj w moje posty ! : )

http://www.polskajazda.pl/Motocykle/Rie ... rix/119088

A w ogóle to spróbuj wrzucić bieg 1, i pchać motor. Jeżeli motor praktycznie nie stoi w miejscu to lipa z kompresją.

Mierzone było manometrem wciskanym. Wcześniej po moim pierwszym remoncie gdy był robiony szlif i wstawiany meteor, który niemiłosiernie puchl kompresja też wynosiła 6 bar. W ogóle nie czuć. Mocy. Niby się jakoś wkreca,ale nie tak szybko i nie do takich obrotów jak powinien. Właściwie powyżej 9 tyś juz tylko się wkręca, a jechać nie chce. Nie mam za bardzo porownania jaki powinien być opór, ale jak wrzucę jedynke, puszcze sprzęgło i próbuje pchac to bardzo ciężko jest go popchnąć. Wymieniłem dzisiaj zawór membranowy, bo miał małe prześwity. Trochę jakby lepiej się wkrecal, ale vmax ten sam czyli ok.65. Dysze mam 75 i 60 bylaby raczej za mala.

Oklin_96, Jak pisałem na wcisk są niedokładne, zmierz wkręcanym to zobaczysz różnicę, serio mówię Jak przy dodawaniu gazu obroty wzrastają, a nie przyspiesza to tarcze sprzęgła są zużyte. Na początek możesz dać podkładki pod sprężyny. Przy regulacji gaźnika pobaw się przy iglicy.

Może się trochę źle wyraziłem. Przyspiesza, ale bardzo słabo. Ewidentnie brakuje mu mocy. Przy zużytych tarczach powinien chyba ciągnąć na jedynce, a u mnie tego nie ma.
Iglicę dawałem na sam dół, na samą górę, na drugi ząbek od dołu i nie ma różnicy. Motor zagadka mi się trafił.

Oklin_96, Wszystkie dziury, szczeliny i przewody przy gaźniku przedmuchaj kompresorem. Zmierz jeszcze kompresję, ale manometrem wkręcanym.

No dobra. Jak to zrobię i znajdę kogoś kto taki posiada to dam znać.

Zmierzone manometrem wkrecanym. Wynik taki sam jak wcześniej. Nawet nie zabieram się za czyszczenie tych przewodów i gaźnika, bo jak nie ma kompresji to nic to nie da tym bardziej, że był czyszczony jakiś miesiąc temu. Ktoś jeszcze ma jakieś pomysły?