Witam

Do niedawna wszystko śmigało idealnie (kolor świecy, spalanie - wszystko OK). Jedynie ssanie nie działało (ale sprawdzałem, bolec się wysuwał, jednak po odpaleniu silnik nie wchodził na obroty). Po wyjęciu ssania z gaźnika, obroty wzrastały. Silnik po nagrzaniu działał ekstra i gaźnik był dobrze wyregulowany i dawał się regulować.

Gaźnik przeszedł czyszczenie i teraz nie daje się wyregulować. Objawy:
- odpala od razu, bez problemu
- po dodaniu gazu wchodzi na obroty a po puszczeniu manetki obroty spadają do normalnego poziomu (lub zbyt niskiego) po czym wchodzą na wyższy poziom.
- praca nierówna w całym zakresie regulacji śrubą mieszanki
- śrubą regulacji wolnych obrotów nie daje się ustawić bardzo niskich obrotów
- silnik lepiej działa gdy śruba mieszanki jest wkręcona (nawet do końca!)
- więcej pali niż poprzednio
- świeca ma kolor czarny

Filtr powietrza wyczyszczony. Gaźnik oryginalny, seryjny, bez modyfikacji. Przebieg ponad 8000km.
Od czego mam zacząć szukanie przyczyny? Co się mogło zepsuć?

Problemem moze być za wysoki poziom paliwa w komorze pływakowej.
Jak zdejomwałes pływak przy czyszczeniu moze dogiąłeś tą blaszke, która zamyka zawór.

Nie za bardzo wiem jak ta blaszka powinna wyglądać (czyszczenie było w warsztacie do którego nie chcę wracać). Czy jest gdzieś opis albo zdjęcia komory pływakowej i tej blaszki? Trudno się do niej dostać? Szczerze mówiąc mam już dosyć tych problemów. Wszystkie one wynikają z beznadziejnych serwisów, gdzie mechanicy odwalają jakąś fuszerę - wszystko jest "mniej więcej dobrze" i potem nie działa. Będę wdzięczny za pomoc.