Ja na pierwszy samochód planuję mercedesa W202. Najlepiej w benzynie coś koło 2.0< i przerobienie na dobrej jakości i sprawdzoną instalację gazową. Nie wiem dlaczego, ale ten mercedes o wiele bardziej do mnie przemawia niż e36 bądź e46. BMW to typowo sportowe samochody, a mercedes mi się kojarzy z elegancją, wygodą i luksusem (oczywiście W202 jest luksusowy jak na swoje lata nie porównuję tu nowych samochodów). No i najlepiej sprowadzić z Niemiec, bo wiadomo, że zawieszenie nie dostawało tak po dupie jak u nas w PL.

_________________


Speedfight 307 WRC http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=310945

Byłem dziś w krakowie na prawym pasie kolumna aut, a lewy wolny no to pipa w miescie ponad baniką, a na czele tej kolumny Inspekcja ruchu drogowego jechali transporterem z kamerą na dachu. Co to mogło być? Spodziewać się foty czy co ?

Przypominam, że ty masz hajs ;) Jak pracowałem, to miałem wyłożone ile pali [H], a teraz jest trochę inaczej i inaczej na to patrzę. 8L jest już bardziej do przyjęcia, ale i tak będę szukał czegoś dużego na gaz, bo nie ma sensu jeździć jakimś małym samochodem który pali 7L (czyli ponad 3 dychy na setkę), jeżeli samochód z dużym silnikiem będzie mi palił 30-35 zł na setkę gazu i będzie miliard bardziej wygodnie.

_________________

Jeśli to do mnie to hajs akurat nie ma tu nic do tego, dla mnie jeżdżenie w tak młodym wieku autem co pożera Bóg wie jakie ilości paliwa także jest bez sensu i wiem, że te pieniądze można spożytkować zdecydowanie lepiej.

A3'ka pali mi około 6.5l i bez problemu jestem w stanie ogarnąć sobie pieniądze na paliwo.

No widzisz, ale 6,5L to nie 10L

_________________

Nigdzie nie pisałem, że spalanie 10L to dla mnie mało.
Pisałem, że 3.0D w E46 spalało średnio 8l i był to wynik do przyjęcia ;)

Macie problem panowie:)
W naszym przypadku najlepiej kupić coś pokroju 1.4/1.6 z podtlenkiem. I wtedy 8l gazu/100km. To jest najrozsądniejsza opcja. I samochód eksploatujemy w miarę tanio(jeśli chodzi o tankowanie). Czasem trzeba dolać troszkę zwykłej benzynki i dajemy radę
Sam bym opchnął Leona i poszedł ku takiej opcji. Jednakże sprzedać autko z takim przebiegiem i udokumentowaną kolizją, to nie jest łatwe...

Opisałem, że autko było robione, zdjęcia sprzed kolizji, po kolizji i po robociznie...
Do tego sprzedać diesla, który ma nakulane koło 400tys. km(nie kręciłem) też jest misja... Pełno handlarzy się odzywa: "Daję szóstkę i jutro jestem"...
To jest żal po prostu...

Chyba poczekam jakiś czas, podpicuję i wtedy będę próbował opchnąć za podobne pieniądze

lucek15, san będę celował tak jak Ty, 1.4/1.6 + gaz. Tylko to musi być jakieś lekkie autko, żeby taki silnik nie miał problemów. Bo do BMW 1.6 to byłoby głupie

_________________

Mam na sprzedaż plastiki do Piaggio Typhoona:
- przedni od kierownicy,
- lewy i prawy bok tylny (boczki),
- przedni (duży).

Coś czuję że na myśli miałeś imprezy i te sprawy bo innego wytłumaczenia nie widzę.

_________________


Speedfight 307 WRC http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=310945

creative, no biorąc taki mały litraż, to tylko nieduże autko
Bo i tak 3/4audinkę tras robi się samemu.
Chętnie bym wziął sobie Audinkę z quattro i v6 pod maską. Ale na tylę, ile jeżdżę, to się nie kalkuluje... Za dużo jeździć muszę...

Fabia, Golf IV, Astra II, Honda HRV, Toyota Corolla, Corsa, Mazda 323F, Civic.
Teraz to bym w coś takiego poleciał.
Bardziej ku japonii bym się skłaniał

Dokładnie wolę mieć 2.0 które spali dychę gazu niż 1.6 które spali 6-7 benzyny ,nie wspominając o tym że autem z mniejszym silnikiem jeździ się bardziej dynamicznie by "jakoś jechało" a wtedy też oszczędności są małe co innego z dieslem ,u mnie się opłaca bo auto na firmę

_________________

Miałem raczej na myśli zainwestowanie w coś, co może przynieść jakieś korzyści.

HenieQ, np. ??? Ile Ci może zostać kasy z paliwa??? 100zł? Mojemu tacie (Berlingo 1.4) gaz się zwrócił po ok. 20 000 km (ok. 5-6 miesięcy to trwało) , ale zawsze mniej trzeba wydać na stacji, a jedzie się tyle samo kilometrów. Jak na pierwszy samochód to benzyna na gaz, no chyba, że starej generacji wolnossący diesel to wtedy na wszystkim pojedzie.

_________________


Speedfight 307 WRC http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=310945

wolnossącym diesel więcej spali przy ostrzejszej jeździę niż przy takiej samej silnik doładowany. Sam mam ibiza 1.9tdi 110km. Minimalne spalanie jakie osiągnąłem z trasy to 3.9l, jazda do 100km/h. Wmieście około 5.4l, a średnie spalanie wychodzi zawsze około 4,7l/100km. Przy jeździe bardzo ostrej, nigdy nie miałem większego spalania jak 7.8l, do tego trzeba myśleć aby później sprzedać ten samochód, bardzo mało jest chętnych na silniki sdi, to już nie te czasy.

Ciekaw jestem co do tej "5 w miescie" w 110,kumpel ma Passka pali mu 8 tu po okolicach,ostatnio gosc byl u mnie tez mowi ze 8 w miescie kumpel mial A4 to tez ladnie zasysala..

ibiza jest bardzo lekkim samochodem a passat czy audi o około 500kg cięży więc w mieście robi to bardzo dużą różnice, do tego oczywiście mowa o dość oszczędnej jeździe bez szaleństw,
edit. zapomniałem dodać, nie mam klimy w samochodzie a to też wpływa na spalanie,
jako potwierdzenie
http://www.autocentrum.pl/spalanie/seat ... 1999-2000/

TZRfan, osiagalne jak najbardziej. U mnie w Lełonie po mieście udało mi się zejść do 5.9l/100km (latem, jak jeszcze to było auto siostry). Teraz 6.3l/100km w cyklu mieszanym, to minimum.

Mondeo też schodziło nawet do 5.8l/100km po mieście.

I wcale się nie dziadkowało:)

Tylko, że diesela musisz po ostrej jeździe chłodzić (czyt. jak posiada turbinę to musi kilka minut postać na wolnych obrotach, żeby były drożne przewody smarujące turbinę) A benzyna jak benzyna pociskasz i nic się nie dzieje. Jeżeli ktoś jest zdania, że gaz psuje silnik, to nie ta epoka. Teraz instalacje nie zamarzają zimą tak jak kiedyś (podłączone są pod obieg płynu chłodniczego)

_________________


Speedfight 307 WRC http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=310945

wesii97, zależy ile kto robie kilometrów i po ile może sobie ropę załatwić




Wcale nie trwa to aż kilku minut, nie przesadzaj.


Pamiętaj, że są też benzyny turbodoładowane.

Nie chce mi sie patrzec ale wydaje mi sie ze nie ma az 500kg roznicy miedzy paszczurem a ibiza..