Siemano. Chcicałbym nauczyć się stuntu, lecz nie wiem jak do tego podejść

Ja zaczynałem tak ..
Po 1.
Nogi przy ziemi , siadałem na końcu i wyczuwałem motor.. Wyczuwałem ruszanie manetką w trakcie jazdy , i używanie hebla ..
Po 2.
Gdy już to opanowałem , próbowałem tak samo , tylko że jak motor jechał już na kole próbowałem wrzucać nogi na podłogę (w skuterze ) ..
Po 3.
Nie próbowałem z nogami na siedzeniu i podnóżkach dla pasażera.. Bo dla mnie to jest głupota , jak się nie umie opanować manetki i hebla w trakcie jazdy ..
Po 4.
Wyczuwałem moment w którym sprzęgło zaczynało ''łapać'' i w tym momencie wrzucałem motor na koło metodą ''walenia dupą w siedzenie'' i ciągnięciu kierownicy z jednoczesnym odchylaniem się do tyłu ... Teraz tylko ćwiczę balansowanie ciałem ..

I tak w ogóle , to trening trening i jeszcze raz trening , bo to że poczytasz co ja napisałem , i tak Cię nie nauczy jeździć ...

Tyle ode mnie .
Powodzenia w ćwiczeniach : )

Crashapdów,stelaża nie mam

Myślałem nad jednym kolanem na siedzeniu a drugim na podnóżkach dla pasażera. Co o tym myslicie jest to łatwe jak na 1 raz?

"typ walenia dupa w siedzenie i nogi na podłoge mi się nie pdooba bo jak za mocno pociągne to moge fiknać a nie widzi mi się leżeć na asfalcie z motorem na brzuchu albo na głowie ;D.

I jescze jedno pytanie: na jakim podłożu ćwiczyć żeby w razie gleby nie porysować plastików ale żeby sie nie ślizkgać? trawa, asfalt, żużel, żwirowa droga?