Piąteczka dla wszystkich!
Zaznaczam na wstępie, że jestem nowa na forum i nie do końca odnajduję się w tematach, niemniej szybko się uczę i mam nadzieję, że niebawem zacznę aktywnie brać udział w konwersacjach forumowiczów.
Moja sytuacja przedstawia się tak, otóż motocykle zawsze odgrywały w moim życiu istotną rolę, może to nie pora na zwierzenia, więc omińmy temat i przejdźmy do sedna.
Od kilku dni jestem prze-szczęśliwą nabywczynią motocykla Derbi GPR 125, w którym to od razu się zakochałam (niestety chyba bez wzajemności).
Otóż, motocykl jest w bardzo dobrym stanie, oryginalny lakier, dobry przebieg, dobry rocznik, nawet cena dała się pokryć skromną wypłatą Ratowniczki Wodnej.
Motocykl przyjechał kurierem, ładnie odpalał - po prostu na dotyk! Miał w zbiorniku paliwo, więc nacieszyłam się przez jeden dzień, jeżdżąc po podwórku
Problem pojawił się, gdy owego paliwa zabrakło. Dolałam paliwa i magia prysła!
Silnik ładnie kręcił, ale nie odpalał, nie pomogło nic.. Postanowiłam siąść z tatą i zajrzeć co się dzieje, niestety, Tata człowiek zapracowany zmył się do pracy i zostawił mnie z problem.. I tutaj pojawia się pytanie, co się stało?
Odkręciłam bak, aby dotrzeć do akumulatora, podpięłam do prostownika i usilnie próbowałam go odpalić.. nic.. kręcił, kręcił.. ale nie odpalał..
Myślę, że problemem może być, to, że paliwo nie jest zasysane. Obawiam się o zapowietrzenie.. ale co dalej? jak sobie poradzić z tym?
Może to problem filtra?
Myślę, ze pompka jest sprawna, bo nie wydaje jakiś specyficznych dzwięków..
Drodzy Panowie, Panie.. proszę o pomoc!
Jestem naprawdę zdesperowana, przejrzałam masę stron, ale nigdzie nie znajduję odpowiedzi..
Pozdrawiam!
Dorotkaa
