|
SIemanko, mam taki problem z moją RS125 MP. Moto pochodzi z 2000r, przejechane ma 10500km, Kupiłem stosunkowo nie dawno bo miesiąc temu. Na początku sprawowało się rewelacyjnie, wszystkie 125 w okolicy wąchały mój dym, v-max był zegarowo 170. Spalanie 7l. Po pownym czasie zaczeło moto zalewać, na zimnym silniku paliła od strzała a na ciepłym musiałem pchać 10 min żeby wchyciła. Regulacja gaźnika i wymiana świecy na NGK R BR10EG nic nie dało. Wczoraj jade sb z laseczką a tu jeb, apka zgasła, zaczeło "strzelać" z komina, pykało coś w dyfuzorze, dziś to samo, jadę sb sam i poprostu zgasła, odczekałem kilka minut, zapaliłem, ruszyłem i miała takiego muła strasznego, wgl niechce jechać, Wszystkie kable sprawdzone, dozownik odłączyłem i leje mieszankę 1:50 na oleju CASTROL POWER RACING 2T nie mam już pomysłu co jej może być. Gdzieś na forum przeczytałem że moze to być oznaka zacierania silnika ... ale silniczek mam zdrowy, z ksiązką serwisową, kompresja wynosi 10,8. I dodam też że przed tymi problemami temperatura wynosiła 70-72 stopnie przy dość ostrej jeździe, teraz 85-90 przy bardzo spokojnej (do 6000 RPM). Niby sie znam na 2t ale naprawde nie mam pojęcia co jej może być, już sprawdziłem wszytskie opcje jakie mi przyszły na myśl. MA ktoś pomysł jak to rozwiązać?
PS: byłbym także wdzięczny gdyby ktoś kto się na tym zna napisał na gg 10980211 i zemną pogadał, bo już jestem załamany poprostu. Z góry dziękuje za pomoc
|
Marcin22249
