witam otóż po krótkiej podróży zauważyłem że leci korkiem wlewu płyn chłodnniczy i jak odkręciłem to aż zasyczało tak i wyleciał gorący płyn więc myslałem że gdzieś się zapchnął węzyk . przeczysciłem wlałem nowy płyn i to samo ... jakie macie propozycję od czego może się tak dziać ;/

Dobrze odpowietrzyłeś układ? Jak z temperaturą na zegarze?
Wydaje mi się, że wytwarza się ciśnienie w układzie (uszczelka pod głowicą).
Zalej płynem, odpowietrz i przegoń go na wysokich przy otwartym korku, jeżeli będziesz widział, że z płynu wydobywają się spaliny, bądź bąbelki to winowajcą jest uszczelka.

Z korkiem jest wszystko ok? Może jest zatkany i nie wypuszcza ciśnienia po przekroczeniu normy iluś tam atmosfer.

Musisz sprawdzić wszystko po kolei, bo to może być drobnostka, albo już coś poważniejszego.

a dpowietrzyć to tam gdzie się spuszcza odkręcić i czekać aż zacznie lecieć tak ?

temperarurę nie wiem bo mi nie działą zbytnio tylko jak się przygrzał mi raz to wskoczył na czerwone ale to prędzej. a teraz nic nie pokazywało a jezdziłem trasy ok 15 bez przystanków przy 95km/h i nic nie wskoczyło a cylek reką można było dotknąć.

Do wymiany uszczelka pod głowicą

_________________

no no tez tak myslę bo jak przejade to aż śmierdzi tak jak korek otworzę. a można krótkie trasy robic w takim stanie ?

Ja bym nie ryzykował, kup i zmień dużo nie kosztuje

_________________

a ha no ok ok dzięki