Cześć. Wybaczcie, że tak bardzo się rozpisałem, ale liczę na to, że ktoś to przeczyta i będzie w stanie chociaż trochę mi pomóc.
Przedwczoraj spotkałem się z dziewczyną, z którą od dłuższego czasu piszę. Wcześniej spotykaliśmy się tylko "przelotem", więc nie było czasu by normalnie porozmawiać, aż do wczoraj. Na początku spotkania było trochę drętwo, ale później atmosfera nieco się rozluźniła, poszliśmy do parku, usiedliśmy na ławce i sobie rozmawialiśmy, z biegiem czasu byliśmy coraz bliżej siebie (fizycznie i "psychicznie"), aż w końcu się pocałowaliśmy, jednak pocałunek był średnio udany, bo ona i ja robiliśmy to po raz pierwszy i niestety wyszło jak wyszło, ale to nie problem, bo zaczęliśmy się z tego śmiać. Później dalej siedzieliśmy przytuleni na tej ławce rozmawiając ze sobą, było rewelacyjnie (przynajmniej dla mnie, choć ona też ciągle się uśmiechała i ogólnie wyglądała na zadowoloną). Pod koniec spotkania, jak już mieliśmy się żegnać, daliśmy sobie buziaka w usta i poszła, bo podjechał mój autobus. Jeszcze tego samego dnia napisała mi SMS'a, że jej się podobało, później też trochę popisaliśmy. Wczoraj popisaliśmy trochę na fejsie (napisałem pierwszy), ale wydała mi się jakaś obojętna i nieco przygnębiona, zawsze na początku i końcu rozmowy wysyłała "buziaka" (dwukropek i gwiazdka), a wczoraj kompletnie nic (wiem, że to niby nic takiego, ale piszę o tym, byście mogli lepiej ocenić sytuację) i ogólnie pisało się jakoś dziwnie, gorzej niż zwykle, rozmowa się nie kleiła. Nie chcę wyjść na jakiegoś natręta, więc dzisiaj nie dzwoniłem, nie pisałem ani nic, ale z jej strony też zero kontaktu. Myślicie, że mogła się zniechęcić? Dodam tylko, że nigdy nie czułem czegoś takiego, co czuję teraz pisząc to. Bardzo mi na niej zależy, ciągle o niej myślę, nigdy wcześniej nie spotkałem takiej dziewczyny, po prostu jestem totalnie zauroczony, ale ta jej obojętność i brak jakiegokolwiek kontaktu nie daje mi spokoju. Proszę o jakieś rady, co mam zrobić lub czego teraz nie robić. Możliwe, że panikuję i to co napisałem wcześniej jest nieco ciotowate, ale potrzebuję jakiejś racjonalnej porady, bo samemu ciężko mi w tej sytuacji myśleć racjonalnie. Z góry dzięki.
_________________ 
|