Ja Ci powiem w inny sposób, żebyś się za bardzo sytuacją nie przejmował:
jeżeli jest duży ruch, jedziesz pasem zewnętrznym, ale też inni jadą za tobą pasem wewnętrznym to nie możesz zatrzymać się do przepuszczenia pieszego (oczywiście, jeżeli czeka na wolne przejście, a nie wtargnie już) ze względu na to, że kierowcy z pasa wewnętrznego mogliby nie zauważyć szybko sytuacji - Ty byś stał przepuszczając pieszego, a kierowca by go potrącił (chaotycznie opisuję ale wiecie o co chodzi... mi to siedzi w głowie od kiedy ktoś mi to wpoił w głowę raz a dobrze, nie wiem czy nie był to Kuba Bielak z TVN turbo w "polskiej jeździe"/"jeździe polskiej").
Natomiast jak nikt nie będzie jechał za tobą wewnętrznym pasem to i tak nie masz obowiązku puszczania pieszych (jeżeli czekają, a nie już wtargną).
I drugie natomiast - jeżeli zaś ktoś już wejdzie, to Ty tą eLką i tak będziesz jechał max z 50-70 km/h, a pieszy Ci przed maske nie wypadnie tylko dużo wcześniej, więc zanim dojedziesz do pasów to on już zdąrzy przejść prawie do osi jezdni (tylko zwolnisz i polecisz dalej). Ja bym w tej sytuacji robił tak, jak napisał na początku
Michał019:
Cytuj:
Pieszy na moim pasie(numer 2)-stoję
Pieszy w połowie 1 pasa-dopiero ruszam
.
Jak wg egzaminatora będzie, że się opie*dalasz - to uzasadnisz, że musiałeś poczekać, aż przejdzie do osi jezdni (lub połowy pasa drugiego), żeby jadący wewnętrznym pasek sytuacje zauważyli i zareagowali tak samo (bo jak pojedziesz to że tak powiem pieszego zostawiasz samego)- wiesz...
A jak wg egzaminatora za szybko ruszyłeś, nie poczekałeś, to powiesz, że tak Ci mówił instruktor.
Przedyskutuj ten temat dokładnie z instruktorem jeszcze i powiedz mu kto jak, inaczej myśli ;)
ElectricOrange
Tyle osób ci to napisało ,nawet sobie kawałek kodeksu sam napisałeś 
