Siemanko, chłopaki, wczoraj zacząłem rwać na koło, z 10minut, dzisiaj też z 10min, no i jest mały problemik.
Potrafię go wyrwać całkiem ładnie, ale problemem jest to, że nie wiem jak go utrzymać?
Szybkie ruchy manetką czy jak?
Starałem się hamulcem, jednak jak czuje że ide mocno do tyłu to puszczam manetke, ponieważ z tyłu mam bęben i on ciężko chodzi.. Może jakaś sugestia żeby starczył jeden / dwa palce na nacisk?
Wczoraj poszło mi nawet raz całkiem ładnie, bo z 10metrów przejechałem <wow> no, ale dzisiaj już tylko szedł w góre i metr/dwa i to wszystko. ;/
jakby co to TGB orion 101s.

Szybkie ruchy manetką i dwa palce na klamce hamulca. Mi jeden wystarczy na tarczy ale ty lepiej nie ryzykuj i trenuj, trenuj!

_________________

tak jak mowi Nodisr, 2 palce na klame balans ciała ruch manetka pozniej wyczujesz jak dluzej posmigasz , ja jak smigałem na rowerze to tyle razy do tyłu sie leciało ze masakra ale z dnia na dzien było lepiej a na pizdziku to sama radocha z jazdy bo nie musisz pedałowac , ale łapki bolą po całym dniu jazdy na poczatku ;)

_________________

Trzeba Zapierd♥lać !!!
simo-projekt-na-nowy-sezon-jedyny-taki-zapraszam-t377758.html


GG 6746167
Wykonam odnowe wydechów aluminium nierdzewki itd ;)

Wiem co czujesz, pamiętam moje poczatki na TGB'ołie. Jak go juz wyrwiesz staraj sie balansować cialem prawo lewo, a przód tyl jedynie gaz i hempel. A jeżeli hamulec ci dobrze głodko, lekko chodzi wystarcza 2 palce na klamie, ale jeżeli trochę cięzej jak u mnie to 2 jest ciężko i przyduszam 3.