Witam! Borykam się z problemem w CPI SM 50, full seria, 12x53, przebieg 15k z groszami. Mianowicie: w tamtym roku stwierdziłem, że w końcu obliczę sobie spalanie. Wyszło mi dokładnie 3.11l na 100km w cyklu mieszanym.
Nie mogłem w to uwierzyć i sprawdzałem sobie to przez cały sezon. Ale oczywiście przy tej cholernej kosiarce nic nie może trwać za długo. Od stycznia zauważyłem, że dużo szybciej muszę przełączać na rezerwę
Przyszedł sezon, obliczyłem spalanie no i wyszło 4.4l. Dodam, że nic nie było ruszane w gaźniku. Odkąd go kupiłem czyli w 2011 roku siedziała w nim dysza, na której wybity jest rozmiar 77.5. Zakupiłem dyszę 75 i gdy ją wsadziłem i wyregulowałem gaźnik spalanie wyniosło 3.5-3.4l. Niby fajnie, ale moto jest wyraźnie słabsze ( mimo iż i tak tej mocy jest tyle co
) Z resztą tak minimalna różnica między dyszą, a prawie litr mniej?!
Buszując po necie wywnioskowałem, że zawór membranowy może być tego sprawcą. Wyjąłem i faktycznie płytki nie dociskają do końca, są widoczne pod światło szczeliny. Obróciłem obie płytki o 180 stopni i dalej są małe szpary, jednak przy zaciąganiu powietrza jest opór i nie można go nabrać, więc powinno być ok. No nic, złożyłem to, założyłem dyszę 77.5 i znów spalanie 4.3l...
Gaźnik wyregulowany, świeca kolor kawa z mlekiem, pali od kopa. Sam automat ssania sprawdzałem w zimę pod akumulatorem i działa. Po odpaleniu obroty są wyższe i odpowiednio spadają po rozgrzaniu.
Tutaj dwa tankowania z tamtego roku jeden po drugim, spalanie wychodzi ~3.15. ( liczone zawsze do rezerwy)
http://www.motostat.pl/member/vehicles/stats/id/60144Mógłby mnie ktoś nakierować? Z góry dzięki za odpowiedzi typu 'nie narzekaj bo mój pali 5l przy spokojnej h3h3' Po prostu wiem, że palił mi bardzo mało a nagle jara o litr więcej, a jeżdżę dużo i ten litr to dużo dla mojego portfela. Gaźnikiem mi to paliwo spie..... czy już silnik się kończy? O co w tym chodzi
?