Witam, wczoraj jeździłem na deszczu skuterkiem, czułem że brakuje mi paliwa ii jechałem już na stacje zatankować i w drodze zgasł mi i kopałem go z 3 razy. Gdy już dotarłem na stację i zalałem go to nie odpalił mi i musiałem pchać do domu. Na drugi dzień próbowałem go odpalić to nie odpalił i nie wiem co robić psikałem mu Plakiem do gaźnika i nic. Wykręcałem świece i nie była strasznie zalana. Przez chwilkę myślałem ze to cylinder ale kompresja jest itp. Dodam że mam malaguti f12 racing 70 lc. Pozdrawiam i proszę o szybką pomoc.
PS. jeśli napisałem w złym dziale proszę o przeniesienie tematu !