Mam problem odnośnie tego, gdy zatankuje do pelna. Chodzi o to ze kiedy zrobie to, przejade od stacji kawalek i dodaje gazu, skuter nie jedzie i jakby zalewa sie, kiedy przestaje otwierac przepustnice manetka gazu to chodzi na wolnych obrotach dobrze kurcze.. Sęk w tym, że mam nowy, wyregulowany dobrze gaźnik dellorto 12, dysza 80, bo poprzednia (72) za mala gdyż nie miałem mozliwosci regulacji bez uzycia wiekszej (nie reagowal na srubke mieszanki i za duzo bylo powietrza). Kranik paliwa dobry. Sam juz nie wiem o co chodzi, moze membranka, lekki prześwit na jednej z nich cos robic?
Chciałem dodac, ze gdy pochodzi troche, zrobi duzo kopcówy z wydechu, przepali sobie jakby, to poźniej jedzie jak złoto.
Prosze o pomoc i dziekuje z gory. pozdrawiam !

Takie zjawiska zachodzą na za dużej ilości powietrza i paliwa w stosunku do małej przepustowości gardzieli gaźnika. Co do zaworu membranowego to odwróć płytkę na druga stronę i prześwit powinien zniknąć. W przypadku nieszczelności membran lubi cofać paliwo do filtra powietrza. Na Twoim miejscu założyłbym dyszę główną 60/62/65 i zredukował ilość wpadającego powietrza do filtra, w tym kierunku kombinuj.

Dziękuję za podpowiedź i jeszcze chciałem dodać, że przedtem na seryjnym gaźniku (weber 12) miałem dysze 85 i nie występował ten problem. Może być to wina iglicy w położeniu najwyższym i za duża ilość paliwa przez to właśnie? Bo jak wspomniałem wcześniej nie było takiego problemu na tamtym gaźniku.

-- 06 maja 2015, 12:27 --

a seryjna dysza w zakupionym nowo gaźniku dellorto mam 72 i podczas regulacji srubka mieszanki nieznaczne jej odkrecenie powodowalo zbyt uboga mieszanke w paliwo i za duzo powietrza stad kierowalem sie zmiana dyszy na wieksza wlasnie kurcze.. a tu takie rzeczy skut mi robi, bo pozniej , po malej chwili zachwiania w pracy sinika przepali a smiga

-- 06 maja 2015, 12:35 --

Paradoks polega tez na tym, ze gdy po tym tankowaniu przejade kawalek, skuter zacznie wariowac i dusic sie jakby, pozniej kopcic by bylo na koniec dobrze, to kiedy otwiram ssanie lepiej wkreca sie niz na zamknietym, a przecież powinno go kompletnie zalac czyż nie?

Na wolnych obrotach możesz mu polewać nawet z kieliszka. W trakcie jazdy chwilowe otwarcie ssania nie zaleje od razu. Ogarnij w pierwszej kolejności porządne wyregulowanie gaźnika, jak masz 17.5 to dysza 72 powinna być w sam raz. Ustaw zawleczkę iglicy w środkowym położeniu. Wkręć śrubkę mieszanki do oporu, po czym wykręć o jeden obrót. Obserwuj przy tym obroty (ma sobie swobodnie pyrkać), jak są za wysokie to je delikatnie zmniejszy wykręcając śrubkę obrotów o np. 1/4 obrotu. Po czym jazda w trasę i będziesz widział jak się maszynka sprawuje, licz się z tym, że będziesz musiał te czynności powtarzać wielokrotnie (wykręcając śrubkę mieszanki o 1/4 i regulując obroty). Duży wpływ ma tez stosunek ilościowy oleju w paliwie (za dużo to silnik zamulony, ciężko odpala, kopci, przerywa, nie wkręca się na obroty i wiele innego gunwa). Może się okazać, ze będziesz musiał podnieść delikatnie iglice o jeden ząbek i powtórzyć regulację.

Rozumiem i jeszcze raz dziękuję za podpowiedź. A mam pytanie, czy źle wymieszany olej (odłaczyłem dozownik i mieszam sam) może być przyczyną problemu?

Może być jak wspomniałem wyżej. Zbyt duża dawka oleju zamula pracę silnika.