BARDZO POLECAM PRZECZYTAĆ.
Będzie OT, ale myślę że skłoni ono Was do zgłaszania oszustw w odpowiednich miejscach i reagowania na wszystkie wątpliwości bez ślepego patrzenia na "dobrą cenę".
Gdy w okresie zimowym kupowałem konsolę pewnego japońskiego producenta, to oczywiście jak każdy szukałem najlepszej okazji. I oto na stronie "sprzedajemy.pl" znalazłem mój wymarzony sprzęt za kwotę ok. 150zł mniejszą niż najniższe ceny na innych portalach. Oczywiście nie mogłem takiej okazji odpuścić i w obawie przed oszustwem spytałem o przesyłkę pobraniową lub nawet odbiór osobisty.
Odpisała "kobieta" mówiąc, że konsola jest syna, ten pojechał na studia i nie ma czasu jej używać, więc sprzedaje ją żeby się nie marnowała. Wszystko brzmiało spójnie i wiarygodnie, więc przeszedłem do klepnięcia transakcji.
Jako, że akurat w tym czasie mój ojciec jechał do Warszawy w delegacje, to był w stanie odebrać rzeczoną konsolę osobiście. Gadka szmatka i wyszło, że "pani pracuje" od 9-22, więc odbiór tylko przed i po tych godzinach
Oczywiście uwierzyłem zapatrzony w dobrą cenę i zaproponowałem przesyłkę pobraniową. "Pani" powiedziała, że chce 100zł zaliczki w razie gdyby paczka do niej wróciła po nieudanym dostarczeniu, lecz po przeanalizowaniu dokładnie kosztów wysyłki zgodziłem się na przelanie 50zł.
Konto było rzekomo na pana mieszkającego w Warszawie i już tutaj zaczęło mi się to nie podobać, ale pomyślałem "to pewnie jego konsola, więc i pieniądze idą do niego".
Przelałem wspomniane 50zł.
I tu zaczęło się oczekiwanie na paczkę. Po 3 dniach pierwszy mail i brak odpowiedzi, później podstępem wysłany drugi z innego, fikcyjnego maila czy konsola aktualna i nie uwierzycie!
Konsola mimo tego, że była 3 dni temu sprzedana, wciąż była aktualna.
Wiedziałem, że nic z tego nie będzie, więc rozpocząłem batalię z prośbami o oddanie pieniędzy lub nawet można to nazwać żądaniami.
Nie uzyskałem odpowiedzi, więc znalazłem na facebook'u mężczyznę do którego rzekomo szły pieniądze i po wysłaniu do niego kilku dosadnych słów spotkałem się z dezaprobatą.
Napisałem, że ma pieniądze na koncie za zaliczkę i czekam na przesyłkę i oczywiście z jego strony dostawałem wielokrotne informacje, że nic nie sprzedawał itd.
http://numerkonta.com/ Tutaj lokowanie produktu, ale to mocno wpłynęło na rozwinięcie sytuacji.
POLECAM SERDECZNIE CHOCIAŻBY SPRAWDZENIE ZGODNOŚCI DANYCH W NUMERZE KONTA I NA OLX. NIE ZAWSZE TO BĘDZIE WIARYGODNE, ALE MOŻE WPŁYNĄĆ NA WYKLAROWANIE SYTUACJI.
Dostałem od niego numer konta, jego osobisty, i faktycznie po wpisaniu w te narzędzie lub każde inne w sieci uzyskałem dane mniej więcej zgodne z jego miejscem zamieszkania.
Zaś wpisując numer na który przelałem pieniądze dane wskazywały na Gdańsk a nie Warszawę.
Mężczyzna otrzymał ode mnie historię korespondencji z maila i powiedziałem, że jeśli nie ma nic za uchem, to niech zgłasza niezwłocznie fakt podszywania się pod dany podmiot - tzn. osobę.
Jeszcze wcześniej pisałem do osoby z którą na początku korespondowałem i nic nie wskazywało że chce mi wysłać pieniądze bądź konsolę, poza marnymi "była wysłana". Korzystając ponownie z narzędzia spisałem wszystkie dane i zredagowałem maila w następującym stylu.
Cytuj:
Witam,
Jestem w trakcie dochodzenia do pańskich danych, poprzez analizę numeru konta z banku XXX(tutaj nazwa jego banku). Dodam również, że mężczyzna, którego dane zostały podane do przelewu zamierza również skierować sprawę na Policję (mimo, że tej pewności nie miałem). Tylko zwrot zaległych pieniędzy spowoduje anulowanie tych czynności.
Pozdrawiam
XYZ
Oczywiście treść była bardziej oficjalna.
Po tym mailu nagle sprzedający odezwał się mówiąc, że zwróci pieniądze.
I tu znów czekanie tydzień na pieniądze i inne batalie, ale w ogólnym rozrachunku zostały mi one zwrócone.
Ze swojej strony jak obiecałem, tak zakończyłem sprawę i zapomniałem o całej sytuacji ciesząc się, że nie wtopiłem 1000zł.
W Marcu b.r dostałem zawiadomienie na Policję, co wzbudziło moje wątpliwości (mandat czy co?).
Na miejscu okazało się, że sprawa oszustwa internetowego oraz podszywania się pod osobę jest prowadzona przeciwko tzn. konkretna osoba jest już oskarżona. Po pogadance z policjantem okazało się, że wszystko nie jest takie piękne jak się wydaję i po danych można spokojnie dojść do osoby podejrzanej.
Sprawa zakończyła się myślę nieciekawie dla oszusta i kamień spadł mi z serca.
Na prawdę polecam nie kierować się powszechnym "JP" i pytać na forach i facebooku co robić, tylko po prostu zebrać obfitą liczbę danych i skierować sprawę na policję.
NAWET UMOWA NA GG, OLX itp. jest wiążąca!!Dodam, że ogłoszenie widniało na stronie przez ponad 2 miesiące po oszukaniu mnie, więc możecie wyobrazić sobię ewentualną skalę oszustwa.
Na koniec życzę wszystkim udanych zakupów w sieci i trzeźwego spojrzenia na rynek, którego u mnie zabrakło.Pozdrawiam.
Siwy0232
Wielkie dzieki za strate mojego czasu. A co do podanych danych dla... nijakiego celu czego tez sie tym zajme. Po ostatniej wiadomosci juz stracilem cala nadzieje, pozdrawiam.
