Witajcie. Przegrzebałem cały internet przeczytałem wszystkie artykuły o podbnych problemach.
No ale problemu nie rozwiązałem. A na czym on polega:
Mam sobie Silnik piaggio LC 50. Odpalać odpala nie trzyma jałowych niestety ale mniejsza z tym.
Gdy jest zimny przerywa ale rusza i rozpędza się do momentu kiedy normalnie wszedł by w rezo z wydechem. Potem jest takie długie przerywanie które poprzeza jakieś stukniecie gdzieś wsiliku nie jest ona jakieś głośne raczej takie jak by zawór membranowy.
A gdy jest już rozgrzany. Kompletnie nie ma siły ruszać jak i jechać. wtedy przerywanie nie jest już problemem bo w ogóle nie jedzie
Co sprawdzałem:
- gaźnik odpada
- świeca nw ale zmieniałem na 4 innych (denso, ngk br3 france <?, inne)
- regulacja jest dobra.
- napęd (rolki 4g, sprzegło jak nowe, dzwon dobry)
- cylinder pierscienie dobre (wcześniej jeżdziłem na tym i chodził miodzio)
Podejrzenia:
- zapłon (moduł, iksrownik bądz cewki te te..)
- wariator chyba nie powinien się kręcić luzem ?
- kompresja słaba ?
No to tyle. Za holere nie wiem oco biega. Jutro zakładam nowy cylinder pewnie ale na 100% nw. WIec chcę wyeliminować ten problem najpierw.