Witam,
Wziąłem za modyfikacje skutera, pod wpływem "okazji" jaką było zatarcie seryjnego cylindra.
Zakładany przeze mnie set:
części nowe;
-cylinder stage6 sport pro,
-wal top racing evolution ng,
-łożyska koyo C4 metal,
-wariator polini hi speed,
-sprzęgło stage6 torque control,
-dzwon stage6 wind cooler,
-pasek athena platinum,
-zawór membranowy top performance vforce,
-moduł CDI moretti /wm,
-świeca ngk iridium br9hix,
-chwytak powietrza,
-wentylator str8 oversize,
części które miałem wcześniej;
-wydech yasuni C16,
-wariator polini hi speed,
-gaźnik chińska kopia dellorto phbg 21(nie jeździłem na na nim, ale postanowiłem dać mu szansę),
-filtr stożkowy polini bawełniany z mocowaniem 38mm,
-opony kenda K701,
Do tego trochę śrubek, szpilek i sprężynek których mi się nie chce wypisywać, reszta seria.


Moje wrażenia z montażu;

Pierwszym problemem okazało się same podniesienie skutera, może wydaje się to banalne ale takie nie jest. Po paru próbach z rożnymi podstawkami, przykręciłem drewniany klocek obok mocowań silnika, podłożyłem trzonek od łopaty, który oparłem na kegach. Może było trochę ciasno, ale stał stabilnie.

Silnik zdjąłem bez większych trudności i zacząłem go rozkręcać.

Kolejną przeszkodą było odkręcenie nakrętki magneta. Siedziała strasznie mocno, półmetrowa przedłużka nic nie dała, nawet wygiąłem klucz nasadkowy... Aby to odkręcić musiałem specjalnie kupić klucz udarowy, miał 320Nm ale i tak potrzebował chwili aby sobie z nią poradzić. Po odkręceniu okazało się że nakrętka miała resztki kleju na gwincie.

Zabrałem się za rozpołowienie silnika opukując całość gumowym młotkiem, następnie wybiłem karter uderzając młotkiem w wał(i tak pewnie go scentrowałem wcześniej).

Całość następnie umyłem.

Łożyska rzem z wałem leżały koło 10 godzin w zamrażalniku nastawionym na maksymalne chłodzenie.
Prawy karter wygrzewałem w 200C w piekarniku, łożysko weszło niechętnie, ale bez większych problemów.
Lewy karter wygrzałem opalarką, najwyraźniej za słabo bo łożysko weszło tylko do 1/3, nie chcąc mocno walić młotkiem, szybko wybiłem łożysko(przykładając wybijak do zewnętrznego pierścienia) i z powrotem schowałem je do zamrażalnika. Po godzinie podjąłem kolejną próbę, tym razem znacznie dłużnej wygrzewałem karter opalarka i łożysko weszło dosyć łatwo.

Zabrałem się za montaż wału; nasmarowałem lewy karter silikonem i solidnie nagrzałem go opalarką, wał dosłownie do niego wpadł, szybko poszedłem po drugi karter nagrzany tak na wszelki wypadek do 250C, najwyraźniej było to trochę za dużo bo łożysko prawie wypadło podczas nakładania karteru na wał.
Szybko skręciłem kartery, dokręcając do końca, ale lekko. Ustawiłem wał mniej więcej równo miedzy karterami delikatnie pukając w niego gumowym młotkiem. Zostawiłem to tak na noc.
Następnego dnia dokręciłem śruby silnika na 11Nm.
Złożyłem większość silnika bez większych problemów...

Ale pojawił się kolejny problem jak dotąd najpoważniejszy... Mianowicie kupiłem zły cylinder XD
Jako że mam chińskie 40QMB to kupowałem części do CPI i wszystko jak dotąd pasowało...
Cylinder okazał się mieć okno wydechu pod minimalnie innym kątem, przypominającym ten w minarelli... Na szczęście sprzedawca, okazał się być wyrozumiałym człowiekiem i zgodził się wymienić cylinder:) Powinien dojechać do mnie w poniedziałek.
Póki co skuter stoi rozgrzebany z wyjętym silnikiem, wrzucę jakieś fotki jak go poskładam do kupy.

Witaj,
fajnie że jeszcze ludzie tuningują skuterki ale warto w takich tematach zamieścić chociaż kilka zdjęć, nawet jak jeszcze nie złożyłeś go.

Remont fajny ale...
Grzejąc cały karter do 250* zniszczyłeś gniazda...aluminium przy takich temperaturach odkształca się nieodwracalnie. Są to tysięczne/setne milimetra, ale w przypadku gniazd będzie to zauważalne w niedługim okresie.
Masz powietrzaka, nie zapomnij ustawić odpowiedniego squishu - dla AC jest większy niż LC. Nie zapomnij też lać paliwa 98 oktan.

Fajnie się zapowiada

Zniszczyłem karter? Ups... Niestety pierwszy raz trafiam na informację o tym że taka temperatura szkodzi aluminium... Stal się odpręża się w takiej temperaturze więc myślałem ze z aluminium też się nic nie stanie... Były jakieś podobne przypadki i czym się to kończyło?

Jeszcze tylko znajdę poradnik jak wrzucić zdjęcie...

-- 18 lis 2021, 17:22 --



Skuter czeka na cylek, innych zdjęć nie mam.

-- 18 lis 2021, 17:52 --

Chodzi za mną gaźnik typu pwk, da się go zamontować bez subframe? Wywaliłem zbiornik oleju od dozownika i mam całkiem sporo miejsca pod schowkiem.
Lepiej 21 czy 24mm? Z power jet czy bez?
Jakiego producenta? Myślałem o oko lub polini.

Popatrz na wykres odkształcalności aluminium gdzie zaczyna się deformacja. Porównywanie do stali/żeliwa to jak pięść do oka - nie ta liga.
Jest coś takiego jak przewodność cieplna. Co innego jak grzejesz gniazdo opalarką przez 10min i te gniazdo ledwo nagrzewa się do 100* szybko oddając ciepło w dalsze części karteru. Co innego zamknąć cały element w piekarniku i grzać całość. Grzejąc w piekarniku ustawiamy 120-130*C i starcza. Nie żeby coś, bo to nie mój sprzęt i nie mi oceniać jaki jego los.
Gaźnik 21mm bym kupił, spokojnie idzie wyregulować z c16.

To co napisałeś sugeruje że łożysko będzie miało nadmierny luz w karterze, przez co szybko się rozleci uszkadzając cylinder i wał, związku z czym powinienem jeszcze raz rozpołowić silnik i wymienić karter na nowy...
Były jakieś przypadki kiedy ktoś nagrzał karter do 250C i jak się one skończyły?
Możesz podrzucić ten wykres wspominający o zmianie struktury aluminium koło 250C? Udało mi się jedynie znaleźć wzmiankę że aluminium aluminium staży się w temperaturach 90-245C i że po odprężaniu należy je powoli schładzać do 235C, natomiast nic o deformacji nie udało mi się znaleźć...

Polecasz jakieś konkretne modele gaźników?

Na fotosik.pl później link tu na forum [img]LINK[/img]

_________________

https://www.youtube.com/watch?v=wY-1Xa20Hb0 <= Zostaw SUBA! Dziękuję !

DOŁĄCZ DO NASZYCH GRUP SPRZEDAŻY :

https://www.facebook.com/groups/skutermaniacy/
https://www.facebook.com/groups/maniacymoto50/
https://www.facebook.com/groups/maxiholicy/

Dzisiaj dojechał cylek, tym razem do minarelli pasuje . Krótkie nagranie jego pracy; https://www.facebook.com/10000972952253 ... 5310461696
Mam nadzieję że brzmi tak jak powinien...
Macie jakieś porady odnośnie docierania? Niby w instrukcji miało dokładnie pisać jak ma przebiegać ten proces, a w rzeczywistości jest jedynie wzmianka aby nie przekraczać 75% obrotów przez pierwsze 300km...

-- 03 gru 2021, 14:43 --

Zacząłem docierać silnik, mam już koło 60km, jeżdżąc na zmiennych obrotach, zawsze po dobrym nagrzaniu silnika.
Zabrałem się po za regulacje, początkowo skuter ruszał ze zbyt niskich obrotów i miał strasznego muła, pomogła wymiana rolek na lżejsze, sprężyna na twardszą i podłożenie pod nią nasmarowanej podkładki.
Skuter zaczął płynnie ruszać, ale na wyższych obrotach coś ewidentnie zaczęło go dławić, tak jakby zaczęło go zalewać(mimo że świeca na poprzednich rolkach miała kolor kawy z mlekiem), spróbuję wymienić dysze na mniejszą, ale...

Usłyszałem dźwięk grozy; podczas powolnego ręcznego obracania wału, gdy cylinder przechodzi w górne położenie słychać cichy dźwięk przypominający chrzęszczenie piasku między zębami...
Spróbowałem odpalić skuter, zareagował na muśnięcie zapłonu, brzmiał normalnie, zgasiłem go po kilku sekundach.
Spróbowałem jeszcze raz obrócić ręcznie wałem, ale tym razem niepokojący dźwięk zniknął. Gdy skuter trochę odstał, znowu obróciłem wał ręcznie, niepokojący wdzięk powrócił.
Ergo jeśli cylinder dostanie powłokę smarną(czyt oleju z paliwem) to tego dźwięku nie słychać.

Co to może być? Cylinder jakimś cudem zassał trochę piachu/pyłu? A może to są opiłki uwolnione podczas docierania i taki efekt jest normalny?

Wyjąłem i wyczyściłem filtr powietrza, nie był upaćkany błotem, jedynie były widoczne minimalne ilości pyłu które się na nim osadziły.
Filtr jest przypięty do gaźnika, minimalnie przerobionym kolankiem od seryjnego filtra. Aby wyeliminować potencjalne przedmuchy doszczelniłem to silikonem. Dorobiłem osłonkę filtra powietrza z kubka do do kawy tak aby nie dało się go zapaćkać błotem.

Co powinienem zrobić? Nie przejmować się tym zbytnio i zwiększyć ilość oleju tak na wszelki wypadek? Zmienić filtr powietrza? Zdjąć cylinder i go umyć? Rozpołowić silnik i go wyczyścić(nie jestem w stanie tego zrobić bez centrowania wału i wolałbym tego uniknąć)?

Jeździj wg. instrukcji, potem od tych 300km w górę możesz mu dawać do maksymalnych obrotów jakie osiągnie, tylko go nie przegrzej i nie trzymaj na maks. obrotach zbyt długo. Możesz kupić termometr, będziesz miał łatwiej go nie zagrzać.

Zdejmij głowicę i zobacz denko tłoka, być może przez dolot, lub jakimś cudem przy montażu dostało się coś do środka, najlepiej zdejmij całą górę, wyczyść i zamontuj od nowa. Dokręć cylinder z odpowiednią siłą kluczem dynamometrycznym, siłę znajdziesz w instrukcji. Co do stosunku oleju, to zależy na jakiej proporcji aktualnie jeździsz. Nie przesadzaj z tym olejem. Filtr powietrza dobrze umyj, daj mu wyschnąć i nasącz go specyfikiem do nasączania filtrów powietrza.

Co do aluminium/duraluminium - nie mam czasu szukać wykresu, który widziałem 2-3 lata temu w pewnej publikacji SAE dotyczącej wytrzymałości metali na temperaturę i ich odkształcalności. Na necie po wpisaniu 'aluminium temperature resistance and deformations' powinieneś znaleźć co trzeba. Każdy metal ma swój wykres stałej odkształcalności gdzie powyżej pewnego punktu następuje osłabienie i stała deformacja. Pomyśl też takim prostym jak cep przykładem - tłok jak ci spuchnie to czemu już będzie ciągle puchł? Tak samo ci będą gniazda nadmiernie puchnąć (rozszerzać się) bo zostały przegrzane.
Dobrze by to zobrazowało grzanie tłoka do 250*C w kuchence i po ostudzeniu pomiar luzu w cylindrze, o ile by do niego wlazł. Oczywiście wyścigowe tłoki np. MHR wytrzymują do 250*C
Fizyki nie oszukasz, na szczęście do chinoli kartery tanie.

W GMP głos może wydawać tylko uderzanie tłoka o głowicę (brak squishu).
Olej typu motul 710 1:33.

Świeżo po montażu nic takiego dźwięku nie wydawało. Dźwięk to chrzęszczenie zaczynające się mniej więcej gdy pierścień mija górną krawędź zaworu wydechowego, nie pukniecie podczas squishu.
Przyznaję się bez bicia za drugim razem squisha nie mierzyłem, za pierwszym wyszedł 0,7mm.
Jeździłem na 3% mieszance castrol racing, zdążyłem dolać już oleju tak że mieszanka ma jakieś 5-6%.
Filtr jest umyty i nasączony olejem mannol.

Co do karteru, na pewno go w jakimś stopniu zniekształciłem, pytanie tylko w jakim?
Może w niewielkim stopniu i łożysko siedziałoby w miarę sztywno co nie wpłynęłoby w sposób znaczący na żywotność łożyska, z drugiej luz może być na tyle duży że łożysko będzie sobie swobodnie latać w karterze, przez co rozpadnie się po 2-3 motogodzinach pracy...
Może i sam karter nie jest drogi, ale jeśli doliczyć do niego wał z łożyskami to już trochę wychodzi...
Chyba zaryzykuję niewymienienie karteru, licząc że usłyszę umierające łożysko zanim się zmieli.

Tak jak kolega Marcinekkk napisał - nie przesadź z olejem. 3% to max ile się daje. Zmień ten olej na coś normalnego z lepkością chociaż SAE30 typu motul scooter power/710/elf moto2tech/mobil racing/malossi 7.1 bo ten co masz do wysokoobrotowych AC się nie nadaje. Termometr dobra rzecz w AC.

WTF że CASTROL POWER 1 RACING 2T nie jest dobry? Wszyscy wszędzie piszą że świetny, nie zostawia nagaru , a przy okazji niespecjalnie drogi, choć ta lepkość na poziome 43mm/s trochę mnie zastanawiała, zwłaszcza gdy konkurencja miała 70 lub 120...
Czemu się nie nadaje do wysokoobrotowych ac? Mam jeszcze ipone samurai, nada się?

Wciąż się waham przy zakupie termometru, nie jestem pewien czy jest niezbędny w aluminiowym cylindrze, zwłaszcza zimą...

-- 04 gru 2021, 15:09 --

Właśnie ściągnąłem wydech i zaglądam przez kanał wydechowy, nie ma olejno piaskowej paćki, która swoją drogą znajdowała się w zatartym seryjnym cylindrze, a sam cylinder i tłok wyglądają normalnie żadnych rys ani niczego takiego. Dźwięk też się zmienił przypomina teraz bardziej syk powietrza związany z jego sprężeniem, zmieszany z dźwiękiem przesuwającego się pierścienia po gładzi cylindra, jednym słowem strachy na lachy...

Tylko wydmuchnęło uszczelkę/oring znajdującą się między samym wydech, a króćcem...

Nie no jak tak piszą to pewnie tak jest. W sumie i mixola można lać bo przecież smaruje i motorynki na nim jeździły
Co do cyla to nikt ci nie powie co tam masz nie tak, kolega wyżej zaproponował rozebranie wszystkiego i sprawdzenie. Takie rzeczy a żywo się sprawdza i działa

Przeczytałem całkiem sporo wątków o tym jaki olej należy stosować, panowała powszechna opinia że najlepiej jest lać syntetyki, choć to czy należy je lać podczas docierania było kwestią sporną.
Naprawdę wiele osób jeździło i polecało castrola...
Po prostu dziwi mnie fakt że nikt na forum tego nie zauważył, pomimo jego popularności.
Zainteresowałeś mnie kwestią doboru doboru parametrów oleju(lepkość, temperatura zapłonu) względem silnika(obroty, rodzaj chłodzenia/temperatura pracy). Liczę że rozwiniesz ten temat.

Co do cyla, moją diagnozą jest złe zinterpretowanie dźwięku spowodowane brakiem doświadczenia i wynikającym z niego przewrażliwieniem. Dosłownie przyłożyłem ucho do kanału wydechowego i zacząłem powoli obracać wałem, brzmiał w mniej więcej tak samo gdy cylinder był świeżo założony, jeszcze przed montażem silnika.

Spróbowałem jeszcze wymienić dysze w gaźniku z 90 na 86, jakimś cudem komora pływaka zaczęła przeciekać. Nasmarowałem łączenie silikonem, powinno pomóc, jeśli nie to chyba pozostaje mi jedynie kupić nowy gaźnik.

O olejach pisałem u siebie porównując ich parametry. Np. samochody jeżdżą wg. zaleceń ASO na olejach od SAE30 do SAE40 przy czym silnik auta grzeje się do około 90*C. Coś co grzeje się do 150*C a czasami nawet 240*C (np. polini evo AC na drag race bez wiatraka) nie może mieć oleju lepkości niższej niż SAE30...bo to przeczy prawom fizyki. Taki olej nie trzyma się gładzi cylka, występuje nadmierne zużycie pierścieni, większe tarcie, większa temperatura. Castrol 2t R ma lepkość SAE20 w 100*C, najniższą możliwą na rynku - to jest ok do cieczaków. Do tego czytacie jakieś farmazony pisane w 2010 roku gdzieś na końcu internetu bo na skz dali kod rabatowy za chwalenie produktu... Zobacz też że wiele osób jeździ - nie obrażając nikogo - gruzami, co zresztą przez ostatnie lata zaobserwowałem. Brudne silniki, cieknące, klekoczące, ledwo odpalające, zamulające całe życie i robiące 500km w roku, bo dalej już cyl nie wytrzymał upalania. Olej to jak buty, można mieć lepsze niż inni i gorsze, ale ze słabymi butami nie wygrasz wyścigu.

Dotarło że castrol ma za małą lepkość do AC, mam jeszcze jakieś pół litra co z tym zrobić?
Mam 6l ipone samurai racing truskawka, ma lepkość w 100C na poziomie 16,1mm/s czyli górna granica sae40, z tego co rozumiem mogę na nim jeździć?
Podrzucisz link, a przynajmniej podasz numer strony swojego wątku, z swoimi porównaniami olejów?

https://i.imgur.com/qS5CDoe.png
Samuraj u ciebie będzie ok.
Co do tabelki to jeszcze poprawka dla motul scooter power bo podnieśli z 9 na 11, tak samo 710, od 2020r.

Dotoczyłem się na stacje, zatankowałem 4l 98, dolałem oleju ipone tak aby mieszanka miała 3% i wybrałem się na małą przejażdżkę.

Skuter ładnie rusza i w wkręca się na obroty do pewnego momentu, później coś ewidentnie go dławi, przy wyższej prędkości obrotowej jest gorzej, brzmi trochę jakby go odcinało, co chwilę gubi zapłon i nie wiem jak dokładnie to nazwać "strzela"? Chodzi o dźwięk podobny do tego jaki wydaje ten patrol podczas odcinki https://www.youtube.com/watch?v=3FU41J0CZDo
Seryjny układ zapłonowy nie toleruje wysokich prędkości obrotowych, czy jak?

-- 07 gru 2021, 10:59 --

Zmierzyłem squish, równe 0,7mm.

Ustaw odstęp na elektrodzie świecy 0,6 mm. Ustaw odstęp między impulsatorem a magnetem na 0,5-0,6 mm. Jak to nie pomoże, zmniejsz dyszę o 3-4 jednostki. Teoretycznie zapłon może nie wyrabiać ale to w silnikach z wysokim squish velocity (MSV), u ciebie raczej będzie w normie z tym squishem.