Witam serdecznie.
Mam problem ze swoim huragańcem.
wszystko było ładnie zestrojone, skuter wkręcał się równo od dołu do góry, v max oscylował w granicach 75km/h świeca była koloru kawy z mlekiem, a dookoła lekko przykopcona.
zwiększyłem trochę otwór doprowadzający tlen do filtra i przy pełnej manecie skuter potrafił się przydusić mniej więcej w połowie wkręcania się na obroty, więc zamiast zwiększać dysze podniosłem iglice o jeden ząbek, i teraz efekt jest następujący:
śruba regulacyjna wykręcona na 2 obroty (tak jak przed zmianą położenia iglicy) - po przejechaniu 500m skuter gaśnie, odkręcenie manetki powoduje przyduszenie silnika i poźniej jest kłopot go odpalić,
śruba regulacyjna wykręcona na 1 obrót - niby wszystko okej ALE..
skuter ciągnie do powiedzmy.. 30-35/h, później delikatnie spadają obroty, po czym znowu powoli idą w góre, nie ma jednostajnych obrotów jak wcześniej od początku do końca a co za tym idzie ma nieco słabsze przyspieszenie.
Nie da się znaleźć złotego środka, żeby znowu jednostajnie wkręcał się na obroty.
Cofnąć ustawienie iglicy i zwiększyć dysze o 5? czy może zostawić jak było i poprostu wkręcić regulacje? (zmniejszyc dawke powietrza)
Wszystkie części są nowe, przejechane mają po 200-400 km a sam skuter ma dopiero 2000km przebiegu.
Pozdrawiam i dziękuje za pomoc!
ps. czy seryjny (odblokowana 50) huraganiec ma vmax w granicy 80? czy jeszcze da się coś poprawić?