Tak więc Witam wszystkich forumowiczów.! Chciałbym przedstawić wam mojego focusa z 2006r. Zakupiłem go 10 listopada 2008r. gdy go kupiłem wyglądał ładnie i wszystko trzymało się kupy było w nim sprzęgło top racinga lusterka f1 carbon i przebieg 4800km podgięta rejka manetki cbr naklejki polerka przekładni i spręzyna centralna 22% topa sprężynki żółte. Wracałem nim 90 km w kilka stopniowy dzień. Byłem głupi gdyż kupiłem chińczyka spieszyłem się mało moto było wystawionych na allegro miałem kupić jakiegoś innego chińczyka w 4t ale chociaż tyle ,że kupiłem keewaya w 2t. Na początku przystawiałem się do sr aeroxa ale nic w moim zasięgu nie było. Długo nie pojeździłem gdyż było zimno i wstawiłem moto do garażu.
Fotki kilka dni po kupnie:
2.03.2009
Było troszeczke cieplej ;D wracałem z zawodów zaplanowałem sobie ,że pojeżdźę sobie dziś gdyż wiecie jak to jest jak jest nowa rzecz nowe moto to już wgl. Dosyć ostry zakręt znałem tą drogę już było prawie ciemno no i leciałem prawie v-maxem 70km/h licznikowe nie powiedziałem lecz jak go kupiłem to leciał 85 km/h wyleciałem po za droge przyhamowałem tylnim no i potem docisłem przedni uciekło mi koło no i szlif z 10m ; ( . Wstałem popatrzyłem na spodnie rozje... patrze moto leży podnisłem go zgasiłem postwiłem na stopke ,a zaraz przejeżdźa policja na szczęście nie widzieli tego całego zajścia cały był porysowany lusterko pęknięte. Postawiłem moto do garażu i czekałem na przypływ kasy ,którą chciałem przeznaczyć na wydech ale musiałem pomalowac moto.
Kasa przypłyneła ;D szpachla papiery wodny i kupa pierdół lekiery wiecie jak to jest nie zrobiłem fotek po wypadku nie pomyślalem ale podczas prac a raczej podczas klejenia moto:
Fotki kiłeja po malowaniu już całości nawet ładnie wyszło malowanie na czaszy ciężko było równo z obu stron ,ale mój kochany Tato dał rade ;) no i pojawiły się lusterka łezki
Któregoś dnia jadę sobie z dorotki po dziurach v-maxem z kolegami ostre dziury ale nie odpuszczałem gazu nagle buuuu koniec imprezy nie ma takiego jeżdźenia moto staneło kopałem kopałem nic nie mogłem zrobić musiałem pchać moto 3 km. Po rozebraniu silnika okazało się ,że zawleczka wypadła i cały cylek zrysowała wtedy też dowiedziałem się ,że mam głowice polini alu ; o i spręzyna na sprzęgle wcale nie była 22% tylko seryjny szmelc.. po prostu frajer mi nawciskał kitu i tyle zresztą potem jak komuś się chce może wejsc na pj i zobaczyć ,że siedział w kiłeju full sport;]. Wtedy chciałem 70 sportową ale nie miałem kasy byłem skazany na chińską 60ccm założyłem i śmigał docierałem ją 70 km -.- bardzo mnie to męczyło. Ale od tej pory wszystko się sypało nadpomne ,że mój kiłej na początku dawał rade nie ustępował na starcie nawet roxą ;] . No ale się rozregulował no i dupa... Już nie było to co po kupnie...
Jeździłem jeździłem troszke to nudne się dla mnie zrobiło kumple na gumie śmigali no ale mieli moc ,a ja już tej mocy nie miałem no ,ale nie sprzęt a technia.. zawziołem się i udało się ogarnołem wheelie ; D chciałem się nauczyć czegoś nowego więc próbowałem one hender na gazie no i nie zdąrzyłem chycić hamulca ;D poleciałem na plecy dupą po asfalcie darłem ;D ale, no ale ale nie puściłem moto miałem je w pionie na tym `stelażyku` co jest z tyłu ;D przydarłem je i postanowiłem ,że zainwestuje w stelaż który kosztował mnie 5 zl ;D ale trochę pracy ;D a o to efekt:
W między czasie Pożyczyłem `przyjacielowi` skuter aby jechali z kumplem po materiał kto wie to wie ocb do dzisiaj nie wiem czemu sam nie pojechałem kumpel wyrąbał porysował pług dolny plastik pod nogi i czache oddał plastiki do malowania pożal się boże lakiernikowi wgl nie dobrał koloru no i nie zaciekawie to wyglądało.. zrobie fotke tylnego plastiku to sami zobaczycie.. Jeszcze w ten sam dzień co oddał mi plastiki zachciało mi się cyrkli no i wyrąbałem -.-... Pomalowałem bok sprayem żeby tylko jakoś to wyglądało...
Kiłe zaniedbałem robiłem tylko żeby jeździł jakoś. Ściągłem plastiki z kiery no i w ostatnie dni sezonu wyglądał tak... a czacha tzyma cie z jednego boku na izolacji ^^ bo endo trochę poleciało za ostre ; D
W ostatnie dni zrobiło się trochę cieplej. Za uzbieraną kaske postanowiłem że kupię używke wydechu tecnigasa rs-a i gaźniczek 17,5 mm i miałem posklejać plastiki do kupy polerke odnowić żeby kiłej do sezonu wyjechał jako ładniejszy i przyciągający wzrok motorek ;D
Silnik był cały ujeb... nie wiem z czego pod spodem olej i wgl nadpomne ,że mieszanke robie sam a pompka jest zatkana od oleju no i w pierwszy dzień roboty wyglądał tak:
Zmuszony byłem skończyć prace na ten dzień iż nie mogłem odkręcić koła złamały się 2 klucze które sprytnie schowałem przed dziadkiem ^^ co złego to nie ja ;D
Mój tato znalazł duży i mocny klucz 24 pyk i poszło w 2 dzień już wyglądało wszystko inaczej ;D
Jak już mówiłem silnik był bardzo brudny
Lecz wziołem rope szmateczka i zmieniłem jego oblicze w przeciągu 2 dni ;)
No i wszystko by było ładnie pięknie lecz postanowiłem sprawdzić gładź cylka i w jakim stanie są pierścienie ;] ,ale wiadomo ,że mi życie płata figle a szczególnie ten chińczyl -.-
Na tej fotce widać wyraźnie na uszczelce gdzie mi uciekała kompresja.. gdyż nie miałem jednej śróbki.
a tu sam cylek...
Miałem do wydania 550zl z czego chciałem za 400 zł chciałem kupić tego rs-a a około 150 zł gaźnik.. no ale cóż musze kupić cyl...
Wybaczcie ,że tak się rozpisałem na raz ale to historia mojego focusa ;]
I teraz tak panowie poradźcie mi bd miał około 650-700zl i co kupić.. chciałem gaźnik 17,5 mm i wydech czyli z przysyłką by mnie to wyszło omal 600 zł i jeszcze musze kupić cyl z czego zrezygnować co kupić ;>
A na koniec chciał bym podziękować mojemu kochanemu tacie to on malował skuter to on odkręcał koło złamał 2 klucze ;D to on mi dobrze radzi co kupić i jakie bez jego pomocy nie zrobił bym przy kiłeju praktycznie nic . Dziękuje ; ***
Pawollo
Pomaluj go ładnie na 1 kolor, bo z tego co widzę każdy plastik inny 
