Mam taki problem że jechałem do Białowierzy jakieś 20 km od Hajnówki i w połowie drogi zamierzałem się zatrzymac żeby skuter odpocz
ął a tu staje i zgasł .Kręce go rozrusznikiem i nic kopie tez nic. Dobra trzeba brac narzędzia odkręciłem gaźnik ale niedałem rady go całego rozkręcic nie dałem rady do dysz się dosta tako potrząsłem go i zkręciłem poczekałem aż benzol nacieknie do komory tam gdzie pływaki ... dobra po 5 min. kręce rozrusznikiem i nic się nie dzieje ale spr
óbowałem jeszcze raz i za pierwszym załapał i zgasł a za drugim odpalił.Wr
óciłem do domu i postawiłem go w garażu na drugi dzień czyli dzisiaj pojeździłem po deszczu troche i znowu to samo zaczyna się teraz odkręciłem filtr i gaźnik zn
ów nie cały gaźnik po dmuchałem po trząsłem zkręciłem poczekałem , zakręciłem rozrusznikiem i nic wiruje wiruje i nic nawet nie łapie
( co morze byc jakie znacie sposoby aby odkręcic mocno zakręcone śruby ?? i Co zrobic by tak się nie działo ?? Dziękuje za wszystkie mądre odpowiedzi bardzo dziękuje