Siema.No więc pewnego pięknego dnia wyrżnąłem na prawy bok przy próbie robienia świecy Prędkość nie była duża... Podniosłem dziada i zauważyłem, że strasznie coś obciera ;/ przy okazji wylał mi się płyn hamulcowy Podczas jazdy jechałem slalomem bo mi go tak zdzierało ;].Rozebrałem go do gołej ramy i chwile nie obcierało, było dobrze.Zkręciłem go do kupy i jeździł chwile i zaczęło ponownie obcierać ;/ Dzieje się tylko tak jak próbuje skręcić w lewo, w prawo nic nie trzeszczy.Nie chce jechać z tym do mechanika bo zedrze ze mnie,chce go naprawić własnymi siłami ;D.Czekam na jakieś propozycje ^ ^

Może napisz co to za maszyna i co Ci obciera...
Jak speed to może wahacz z przodu skrzywiłeś i o plastiki obciera.

_________________

speed speed... o plastiki nie sądzę że obciera -,- bo sprawdzałem

Ale co do cholery?

_________________

x2.
Z ktorej strony dochodzi dzwiek obcierania? Mogłes pokrzywic wahacz co w speedzie bardzo latwo zrobic.

dźwięk niesie się po ramie... , ale najbardziej go słychać pomiędzy plastikiem od kiery a górną częścią podłogi.Wahacz nie mógł zostać uszkodzony bo wywaliłem na prawo ;] Może łożyska główki ramy?, tylko jak są zepsute to ma to coś wspólnego z tarciem? czy drganiami i luzami?.Dodam że zaraz po wywrotce kierownica tak ciężko chodziła, że ledwo do domu dojechałem ;]Rozebrałem go i lepiej chodziło bez tarcia, ale tylko chwile ;]. Może jednak wina plastików, jakiś zawias się wykrzywił i krzywo plastik idzie, ale jak ja do tego dojdę który to zawadza ;/