Witam, od dwóch miesięcy jestem posiadaczem Malaguti F12. Skuter sprowadził mi brat z Włoch. Rok produkcji to prawdopodobnie 2005 ( w dokumentach włoskich nie ma roku produkcji jest tylko rok pierwszej rejestracji) chłodzony cieczą z elektronicznym licznikiem. Skuter jest po lekkim tuningu: cylinder 70, sportowy wydech LeoVince TT, jakie rolki i sprzęgło nie mam pojęcia. W każdym bądź razie ma zajebiste przyspieszenie i v-max też przyzwoity wydaje mi się bo zamyka licznik bez problemu tj. 99km/h, niestety mam małe problemy: zaczął wyciekac olej z przekładni przez simering na wałku sprzęgła, zdjąłem dekiel, żeby zajrzec do środka i okazało się łożysko to duże na wałku sprzęgła do wymiany, kupiłem nowe takie samo, okazuje się że łożysko w deklu jest bardzo lekko osadzone, tzn kręcąc wałkiem całe łożysko obraca się w deklu. W każdym razie skręciłem wszystko z nowym łożyskiem i simeringiem, i niestety po jakimś czasie simering sam się wysuwa. sytuacja się powtarzała więc zabezpieczyłem simering przed wysuwaniem się poxipolem i na jakiś czas był spokój. Wczoraj zauważyłem że olej znów kapie, zdjąłem sprzegło i okazało się ze simering znów się wysunął. Okazało się też, że w sprzęgle pękła 1 z 3 łopatek (nie wiem czy tak to się nazywa) pękła w miejscu w którym jest przyczepiona jak by sworzniem do całości.
Czy da się dokupic samą "łopatkę" czy trzeba kupowac całe sprzęgło. Jeżeli całe sprzęgło to jakiej firmy polecacie i jaki rozmiar, bo widziałem że są 105mm i 107mm. Mierzyłem średnicę dzwonu od wewnątrz i jest 107mm mimo że widac że jest troszkę wytarte. Wnioskuję z tego że właściwe będzie raczej 105mm.
Drugie pytanie: czy możliwe że przez luźno osadzone łożysko w pokrywie przekładni na wałku jest delikatny luz i przez to simering jest wypychany. co można zrobic żeby łożysko siedziało tak jak trzeba?

Przepraszam za tak długi post.

Michaś, nie każdy na forum operuje magią, zwłaszcza tajemniczym zaklęciem "Tatodaaaaaaaajpiniędze"