Mam taki problem, nie odpalałem mojej S9 przez dwa tygodni dzis chciałem sobie pojeździc a tu niespodzianka, w żaden sposób nie moge jej odpalić. Próbowałem z nogi chyba przez 30 min a tu nic, zdjąłem siedzisko i odkręciłem świece i okazało sie że jest ona cała mokra wytarłem i znów odpalam ale bezskutecznie. Ile razy próbowałem wkrecac swiece to ona była cały czas mokra, zauważyłem również ze cieknie cos w miejscu gdzie tłumik łaczy sie z cylindrem.
Czy wie ktos czym moze to byc spowodowane? Bardzo prosze o pomoc.

Sprawdziłeś iskrę?

Dobry masz dozownik bo to może wina oleju lub tej świecy (iskra)

tak iskra jest, paliwa tez dostaje, tak myśle ze ta ciecz jest problemem

bo zważyłem ze cieknie tylko wtedy gdy che go odpalic.

zatkaj filtr powietrza daj opór gaz i kop go powinie załapac jeśli nie to naprawde jest jakiś problem.

Jak by było z cieczą to by ci ubylo w zbiorniczku
Ale jak ci naleciało do komory co wątpie to kapa