Siemka. Problem ciągnie się od 2-3 tygodni. Dlatego pisze tutaj prosząc o pomoc. Opowiem dokładnie jak to się stało. Pewnego dnia padła mi fajka (po prostu urwał się w środku ten wkręt cały) a musiałem ruszyć w drogę dalej.. wiec założyłem bezpośrednio kabel na fajkę i tak jeździłem. (wiem idiotyczny pomysł). Po 100km Zaczęło się po kolei walić;/ Obrotomierz przestał działać. Po następnych 50km był problem z odpaleniem a jak już odpalił to gasł i nagle znowu wchodził na obroty (jakby odcinało zapłon) Az któregoś dnia nie chciał w ogóle zapalić. Po tygodniu przyszły łożyska w cylindrem wiec zaczepem rozpoławiać. Po Złożeniu. Skuter odpalił bez problemu ale obroty dalej nie działały . Następne 20 km w porządku i znowu to samo problemy z odpaleniem i znowu padł;/ Wkurzyłem się i zmieniłem święcę i fajkę kumpla i wszystko gra oprócz obrotów. Po próbie zlokalizowania problemu z obrotami Kupiłem Kabel i fajkę NGK Racing ponieważ na forum ktoś mi tak podpowiedział. Bez skutku. Dalej nie działa obrotek. Dodam jeszcze ze 3 razu zauważyłem ze obrotomierz ożywa i pokazuje 01,02,03 ale od razu zmienia się na 00. Sorka ze tak się rozpisałem ale chciałem wszystko opisać. Z góry dziękuje za odpowiedzi i rady..
Może pokażę jak to wszytko jest podpięte..
Potem idzie kabel dalej i jest tak złączone....
Tak wygląda cewka z podpiętym tym kablem który był doczepiony od kabla z obrotomierza
Następnie kabel czarno biały podłączony do Cdi.
Nigdzie kable nie są przetarte ani urwane. A swój obrotomierz podpiąłem do kolegi matrixa i wszytko działa:([/img]
Proszę pomóżcie...
:(