Elo ludziska, robiłem już kilka szlifów w życiu, ale ten mnie zaskoczył
Jechałem z kolegą (dwa osobne sqty), była to pierwsza jazda po szlifie, przejechałem 1km i zgasiłem go żeby ostygł do temp "pokojowej", następnie druga jazda, prędkość też ok 40km/h, regulacja manetką, zmienne obroty itp, bez przeciążeń i agresywnego ruszania, zrobiłem 5km i zgasiłem, żeby ostygł (pod sklepem)
Jak wyszedłem ze sklepu po ok.20min zapaliłem i jechałem spokojnie, po dystansie ok. 800m skuter zgasł podczas wolnej jazdy, termometr wskazywał 80oC, czyli ok, myślałem, że się zatarł, ale ściągam głowicę (na ulicy) i zero rys, wszystko ok, temp wewnątrz ok. 95oC (na tuleji), tłok się nie zapiekł, zapalił od 1-ego jadę i wszystko ok tylko lekko dzwonił, po czym przestał, dojechałem do kumpla i zgasiłem dalej było ok, teraz stoi pod blokiem CO MOGŁO SIĘ STAĆ???
Cylek AC malossi Sport po drugim szlifie (47,4mm)
Wał Top Racing EVO NG
Łożyska s6 HQ
Gaźnik 17,5mm
Brak dozownika, mieszanka 1-40
Co mogło się stać??
Jak skuter padł, zaczął hamować jakby się zatarł, ale łagodniej nie zablokowało koła tak jak wcześniej i zachowywał się jakbym przekręcił kluczyk
Miał tak ktoś???
piaggius
fajnie jeździ się teraz z dziewczynami, które nie trzymają się uchwytów, tylko mnie bo po wymianie sprężynek sprzęgła przy starcie muszą się pięknie mnie przytrzymać co lubie bardzo 
P