Dzisiaj:
sprawdziłem linkę, chodzi bez problemów nie zacina się
przepustnica też się nie przycina
wyczyściłem gaźnik
założyłem nową opaskę między gaźnikiem a filtrem
wszystko poskładałem równo i szczelnie
Pierwsze odpalenie- udało się
Trzyma wolne obroty, dobrze się wkręca przy dodaniu gazu, i przede wszystkim nie wkręca się sam.
Pojeździłem trochę, żadnych dziwnych objawów. Zgasiłem pod kumplem potem się przejechaliśmy i wróciliśmy, tym razem także bezproblemowo. Odpalam u niego znowu i tym wkręca się jak głupi
Nie na maksymalne obroty bo gazem mogę je jeszcze podnieść, ale na bardzo wysokie.
Uszczelniacz po stronie sprzęgła raczej cały, bo jakby ciągnął z tamtąd olej to dymił by na siwo. Jak się tak wkręcił, zatkałem z ciekawości odpowietrznik skrzyni, ale dalej chodził na wysokich obrotach...
Przyszedł mi do głowy pomysł, że może problem jest z elektryką. Np uszkodził się cewkomoduł i daje jakąś kosmiczną iskrę przez co się tak wkręca, chociaż to tylko abstrakcja...
Jakieś pomysły??? Bo ręce opadają. Jutro znowu to wyczyszczę i zobaczę jak będzie, ale ile można
David95Tkr
Chyba, że mam szukać gdzie indziej. Moto jest z 2007r. przejechane ok 6k.
