emil134679 pisze:
Chodzi mi o osiągi bo chce przesiąśc sie na biegi i nie chce być zawiedziony
Simek nie taki mocny na przyśpieche, sima moge mieć i skutera a jak senda to wszystko idzie na sprzedaż, nawet motorynka
Simson to pojazd dla pasjonatów... Dla miłośników 2T i grzebania przy nim... Czy tak na prawdę tego oczekujesz? Jeśli lubisz zgłębiać nocami wiedzę teoretyczną na temat silników 2t, ich konstrukcji, zasad jakimi się należy kierować, mógłbyś przeprowadzić wiele zabiegów, które sprawiły by że Simson objechałby nie jedną Sendę i nie dwa skutery

Jeśli nie, to wiedz że często trzeba przy Simsonie grzebać, szczególnie po modyfikacjach, a niesamodzielne robienie tuningu jest w ogóle bez sensowne w tym przypadku...
Jako, że lubię wprowadzać ludzi w refleksyjny nastrój i jako że lubię przekonywać do własnych - czasem niesłusznych - poglądów, postanowiłem zabrać głos w sprawie "Skuter vs biegi"
Ilu obecnych tu skuterowiczów miało doczynienia z biegami?
(Nie interesuje mnie "kumpel dal mi się przewieźć"

)
Jazda skuterem jest monotonna, można zanudzić się przy tym na śmierć, o ile nie lawirujemy między samochodami w korku... Na czym polega istota biegówki? Wyobraźcie sobie, że silnik jest sercem - życiem - i jego esencją... Wyobraźcie sobie, że jego praca, zostanie przyrównana do Waszej szarej codzienności...Jak wielką przyjemność sprawi Wam życie w jednym tempie? W trybie 0-1? Jedziemy lub nie jedziemy... Czy stały dźwięk silnik - wasz tryb życia - jest równie ciekawy co jego zmienność? Czy nie sprawiło by Wam przyjemności żyć ze zmiennymi obrotami? Zaczynać od najniższych obrotów jałowych - na przykład od pobudki - następnie poprzez kolejne partie obrotów - mycie, bieg na autobus, szkoła, spotkania ze znajomymi, upojny wieczór z dziewczyną - wzbierać na obrotach by następnego dnia powtórzyć to znowu - usnąć i rozpocząć kolejny zupełnie inny dzień?
Myślę, że jest to o wiele lepsze niż jakakolwiek monotonia jak na skuterze...
Jeżdżenie na zasadzie jest gaz, nie ma gazu? Czy Chcielibyście żyć w ten sposób? Ograniczeni kaftanem bezpieczeństwa jak w ośrodku chorych psychicznie, w białym pokoju bez okien i klamek... Ciągle budząc się w tym samym miejscu, spożywając posiłki, i zasypiając... W takiej izolatce... Czy nie wolelibyście się dobrze bawić?
A teraz znów wróćmy do jazdy na biegach... Znacie to uczucie, gdy wciskasz sprzęgło, wbijasz bieg, ruszasz, patrząc jak wskazówka mknie ku czerwonemu polu, tylko po to by za chwilę znów opaść w dół i rozpocząć kolejny bieg ku szczytom mocy maksymalnej i momentu? A pamiętacie to uczucie gdy motocykl przy każdej zmianie biegu opada razem z waszym ciałem do przodu, i po sprzęgnięciu biegu odrywa się od Ciebie z ogromną siłą, a Ty walczysz by się na nim utrzymać? Zamieniłbyś nie ustaną walkę, na moment tej przyjemności znikający po przekroczeniu 20km/h?
Ja nie zrobiłbym tego nigdy...
DiVi pisze:
bywają nawet 130cm3
nie ma takich cylindrów do Simsona... Te cylindry to z reguły konwersje z zupełnie innego silnika... A już założenie cylindra 70/5/3TT wymaga ingerencji w kartery ze względu na płuki, a 80cc ze względu na wielkość tulei...
_________________
Zapraszam na mój MotoBlog!
JUST RIDE Romet
Custom-KlikWitamina
Witamina B6 Nex pisze:
Michaś, nie każdy na forum operuje magią, zwłaszcza tajemniczym zaklęciem "Tatodaaaaaaaajpiniędze"