Próbowałem u napędzie się bawić. Dociski hebo czarna i niebieska tylko pogorszyły osiągi. Mam sprężynki niesieskie hebo no i rolkami bawiłem się, najleprze okazały się 4,9.
Większa dysza powinna dać coś na przyspieszeniu i na spalaniu w góre, a tu nic żadnych zmian. Żebym założył 120 dysze to podejrzewam, że nic by nie zmianiła. O co chodzi?
Czytałem w temacie regulacja gaźnika, że po dobrej regulacji na świecy powinna być kawa z mlekiem. U mnie świeca jest zawsze mokra (benzyna) i tyle nic więcej nie ma. Jest ok czy nie?
Dodam jeszcze, że jak nie docisnę filtra powietrza do gaźnika to czasem słychać jak lewe powietrze łapie, wtedy lepiej chodzi prędkość +5km/h ale to się żadko zdarza.
Na seryjnym wario przyspieszał przyzwoicie do tych 60km/h i miał ładne obroty (wysokie). Na Hebo przyspieszenie delikatnie spadło, nie wchodzi na obroty ale v-max ten sam z jednym wyjądkiem, a mianowicie na serii po jakiś 5km po prostej szedł 50 chyba temu, że ten chiński wariator grzał się do max. A na hebo jak już mam 60 to nawet po 30km nie spadnie prędkość (jak nie ma wiatru) no i niskoobrotowy jest. Czytałem, że to tak ma być i dopiero po założeniu wydechu to te części dadzą mi przyrost mocy, a sam wario i sam wydech nic. Co wy na to?
grzecho142
