Siema. Dopiero co założyłem konto na forum, po to, aby spróbować Ci pomóc
No więc tak, nie jestem jakimś tam mechanikiem chociażby z hobby (w tą zimę rozebrałem i złożyłem swoją malagę (nie będę omawiał szczegółów po co itp.) przy tym czyściłem i regulowałem gaźnik i w sumie coś tam nieraz czytam po forach i gadam z kumplami na temat skuterów itp., mam sqta od 3-4 lat i to chyba na tyle mojej znajomości z motoryzacją). Ale jak pokazał Ci się ten problem to pierwsze co mi przyszło na myśl to linka gazu bo cóżby innego skoro manetka ci "lata" ew. mogła ci się manetka rozwalić bo to bynajmniej dziwne żeby chodziła do przodu bo niema prawa takie coś się dziać. Linka mogła Ci się gdzieś przyblokować/zagiąć bo skoro mowisz, że sqt jeżeli już odpalił to kręci na full obrotach i z rury kapie benzyna czarna (prawdopodobnie efekt zalania, co nie dziwne przy pełnym dopływie paliwa-linka gazu na full). Jeszcze jedyne co mi przychodzi na myśl, że jak już przykręciłeś tą pokrywę silnika to mogło coś się z paskiem stać (zakleszczył się?). Więc tak:
1. Spróbuj rozkręcić manetkę i sprawdź czy nie jest coś urwane i czy linka jest cała.
2. Sprawdź stan linki przy/w gaźniku. (być może urwała się w gaźniku a końcówka linki pozostała w gaźniku zablokowała iglicę i jest pełen dopływ paliwa
).
3. Odkręć pokrywę silnika i sprawdź jeszcze raz czy coś nie jest źle złożone i stan paska.
Jeżeli kupiłeś już tą nową linkę gazu to ją załóż i sprawdź czy dalej są luzy na manetce. Sory, że się tak rozpisałem, ale staram Ci się pomóc i napisałem wszystko co mi przychodzi do głowy na chwilę obecną. A nie nabijam postów tak jak wyżej i pytam się czy już go złożyłeś i czy dasz filmik... bo mnie osobiście by krew zalała jakbym miał skuter zepsuty, nie miałbym pojęcia co mogło się stać, długą chwilę już z nim robię i dalej nie mogę dojść do skutku, a jak już się uda naprawić to czeka mnie jeszcze dużo roboty, aby to wszystko poskładać i wyregulować obroty. Także taka moja mała rada... pomagajcie, a nie wkurzajcie i jak macie już coś pisać to żeby to jakiś sens miało. Pzdr
klarok
