Witajcie.
Gdy urwała mi się szpilka wydechu byłem zmuszony wracać na jednej. Wkurzając ludzi pierdzeniem przejechałem z 2km. Nazajutrz wymieniłem szpilkę, odpalam - niby jest okej na niskich obrotach. Gdy ruszę i mam z 30km/h nagle coś cholernie klekocze w okolicach wariatora. Odkręciłem pokrywę - koła zębate nie mają żadnych luzów, przeciwtalerz dokręcony. Nie mam pojęcia co to może być, a strach po prostu jeździć, bo mam wrażenie, że zaraz mi silnik się rosypie. Czy mogą to być skutki uboczne jazdy na "niedomkniętym" oknie wydechowym? Serdecznie proszę o pomoc.

Zdejmij wariator i za wariatorem masz takie koło od rozrusznika i w nim siedzą takie bolce sprawdź czy to nie jest brudne i czy te bolce mogą się poruszać swobodnie

_________________

_____________________________________________________________________________________

ZAPRASZAM DO OBEJRZENIA ROMET 747 SWAP PROJECT


kliknij w fotkę, aby przejść do wątku

Jak będą mogły się poruszać, to znaczy, że wszystko jest ok?

zobacz jak wygląda wariator i ślizgi

Jak będą się ruszać na swoich miejscach (nie po całym kole) to znaczy, że ok ;)

_________________

_____________________________________________________________________________________

ZAPRASZAM DO OBEJRZENIA ROMET 747 SWAP PROJECT


kliknij w fotkę, aby przejść do wątku

Nie wydaje Wam sie, że skoro byłby to problem z rozrusznikiem to strzelałoby też na wolnych obrotach? U mnie klekocze tylko kiedy jestem w ruchu. I jeszcze jedna prośba - mógłby mi ktoś sprostować jak wyglądają te bolce i jak one powinny być poprawnie umieszczone? Chodzi Wam o to?

Pierwsze zdjęcie. rozrusznik-filtr-powietrza-i-pare-innych-problemow-t260819.html

Jeżeli masz luz na sprężynkach bendixa to może klekotać na wolnych obrotach. Powinno być na nich napięcie wstępne. To jest nic innego jak sprzęgło bezwładnościowe w napędzie, tak działa każdy mechanizm bezwładnościowy. Mówiąc krótko im większe obroty tym bardziej powstaje "sztuczna grawitacja", która przełamuje barierę ziemskiej. Tak samo działa wariator i sprzęgło w bezstopniowej "skrzyni biegów".

Takie małe bolce mogłyby zrobić tyle hałasu... A łożyska na wale? Możliwe, że one poszły? Jutro rozbiorę i dam znać co było (jeżeli oczywiście znajde przyczynę).

edit; Okazało się, że wszystko jest w idealnym stanie prócz CZEGOŚ w tylnym kole - bębnowym oczywiście. Na pierwszy rzut oka poszły łożyska, bo naprawdę stuki, puki słychać w odległości 100m... Jutro rozbiorę i dam znać

-- 27 sie 2014, 2:15 --

Jeżeli to komuś pomoże... Były wybite łożyska na blasze do ktorej przymocowany był wydech, amortyzator no i oczywiście koło.

Jak zdejmowałeś tą "blachę" to używałeś ściągacza jakiegoś czy normalnie zeszła?

_________________

_____________________________________________________________________________________

ZAPRASZAM DO OBEJRZENIA ROMET 747 SWAP PROJECT


kliknij w fotkę, aby przejść do wątku

Sorki, że dopiero teraz odpisuję. Gdy pierwszy raz ściągałem to musiałem użyć ściągacza, ale za drugim i następnym już samo, łatwo schodziło.

A okey dzięki! Użyłeś ściągacza dwuramiennego? Bo u mnie też za uja nie idzie tego zdjąć ;)

_________________

_____________________________________________________________________________________

ZAPRASZAM DO OBEJRZENIA ROMET 747 SWAP PROJECT


kliknij w fotkę, aby przejść do wątku

Tak, był to ściągacz dwuramienny.

No to zaje*iście! Dzięki za info jeszcze raz ;) Za dwa dni paczuszka z Mielocha przychodzi, a w niej oponka i nie wiedziałem jak miałem zdjąć to dziadostwo

_________________

_____________________________________________________________________________________

ZAPRASZAM DO OBEJRZENIA ROMET 747 SWAP PROJECT


kliknij w fotkę, aby przejść do wątku