Dante182, no, dobrze, ale to jest ewidentne chwalenie się jakie auto ma znajomy/ktoś z rodziny itd. To jest kompletnie bez sensu. Silniki BMW, wcale nie są tak genialne jak tutaj piszecie. Sam w swoim, już dosłownie swoim, bo jak tylko będe miał prawko to mi ojciec go oddaje, R75 CDT mam silnik BMW seryjnie 116KM, z których w każdym egzemplarzu po około 150tyś przebiegu zostaje około 100KM, czyli to taki super silnik, mega niezawodny i w ogóle? No chyba nie... Co do tego spadku mocy, to powód odkryłem i go usunąłem, ale wierzcie mi lub nie, grzebałem i szukałem ponad rok... Ze spraw osprzętu i sterowania osprzętem, to naprawiłem kilka, lub kilkanaście takich aut, generalnie ludzie z forum tej marki, którzy potrafią zaufać młodemu, który czasem potrafi się wykazać wiedzą
Obecnie mam dwa takie auta oprócz mojego, które można to nazwać tak, że je serwisuje od czasu do czasu, jak wypada jakaś usterka, to ją naprawiam
Ale wracając do sedna. Moja 75 CDT jest po chip tuningu, nie powiem, bo jedzie to fajnie, naprawde fajnie, troche lepiej niż Passat 2.0 TDI 140KM, czyli wynik chip tuningu całkiem zadowalający. Minusem mojego silnika jest: brak turbiny ze zmienną geometria, to by dało sporo kucyków, no i Nm od samego dołu, plusem jest brak klapek sterowanych podciśnieniowo w kolektorze dolotowym. Te dwie rzeczy dodano w późniejszej wersji tego silnika, który siedzi w moim R, czyli tym 150konnym w BMW 320D
Jeździłem osobiście za kierownicą takiej BM-ki i powiem tak, szału nie ma, fakt jedzie się inaczej, ma mocniejszy dół, ale mam wrażenie, że moc też traci, tzn wtedy miałem takie wrażenie, że nie trzyma seryjnej mocy, a potem jak przejrzałem net, to już byłem pewien. Wracając do klapek w dolocie. Zaczęło one być stosowane, tylko nikt nie przewidział, że silnik po jakimś przebiegu będzie usufiony błotem z mieszaniny spalin i oleju z turbiny, wtedy te klapki się zacinają, potem potrafią się urwać, trzeba to czyścić co jakieś 15-20tyś km, znam przypadek, gdzie w nowej serii 5, czyli w E60 własnie 3.0d, którym tak się podniecacie urwała się klapka, wpadła do cylindra i... "koniec imprezy, dziękuje dobranoc"
trzeba było wymienić silnik. Czytałem w necie, że jest to dosyć częsty przypadek. Fakt silnik ten ma 218KM w serii, a wersja Bi-turbo ma 268KM i 6.5 do setki, czyli jest czym jechać. Tą podstawową 218KM mój tuner opowiadał, że cisnęli na max i poszło na 304KM i 600Nm, ale chmura dymu była za Nią. Generalnie silnik dobry, ale trzeba wiedzieć i pamiętać o tym, że nie jest tak kolorowo zawsze jak podają cyfry, są czasem : "ale". Silnikami nowymi TDI, też nie ma się co podniecać, bo to co jest w nowych Passkach tych 2.0, są to odrzuty z tego co wkładali do Audi
A jeśli chodzi o konstrukcje i zasilanie paliwem to jest to CR, czyli to co teraz jest standardem. Także proszę, ale nie piszcie, że 1.9TDI, to jest najlepszy, bo jakby tak było, to przy nich by zostali, a nie bawili się układ CR, choć i tak późno się na niego zdecydowali. A po za tym inne marki też by zaczęło stosować wtedy taki układ jak w 1.9TDI, a jednak wszyscy odrazu poszli za Fiatem i zaczęli stosować CR. A wracając do BMW, to praktycznie każdy silnik z tej stajni jesli chodzi o diesla nie trzyma serii. A najbardziej radzę się wystrzegać 320d 136KM na VP. Potrafią do 100KM spaść
Matek04
. Na 3 biegu rwie asfalt a 6 biegu nie ma gdzie włączyć 
.
Poczytaj Sobie chociaż troche o nowyczesnych dieslach, to będziesz wiedział co ma wpływ na dynamikę, moc i reakcje na gaz po przebiegu ponad 100tyśkm. Nie no pewnie miał wersje tą 192KM i dlatego wyszło 177, w tym układzie mogę sie zgodzić. Pomyśl na zdrowy rozum, jaki by miał w tym interes producent, żeby zaniżać moc silnika? To by było śmieszne, albo, że silnik, jakimś cudem po prawie 200tyś km zyskał prawie 10KM, śmieszne jest to co piszesz. Nie wiem czy zdajesz Sobie z tego sprawę, ale benzyny są silnikami mniej wytrzymałymi od diesla, także przy takim przebiegu kilka KM na pewno gdzieś się rozbiegło.