Dzisiaj jest 17 maja 2024, 11:43



Strefa czasowa UTC+1godz.





Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 257 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 13  Następna
Autor Wiadomość
Offline
 Tytuł:
Post: 15 maja 2010, 0:45 
**
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lis 2009, 22:08
Posty: 357
Lokalizacja: Wrocław/Poznań
Pojazd:
RY8-LC,
Jedyny człowiek co potrafi docenić..
wiktorek1994,
Wiesz Ty rozpoławiasz codziennie po 2 silniki ja rozpoławiam na miesiąc jeden a posiadam większą wiedzę co do remontu/rozbierania/składania silnika i nie chodzi tu o chwalenie się lecz o umiejętności jakie się posiada, młotek gumowy to jedno z lepszych rozwiązań według mnie gdyż stosuję go i nigdy ale to nigdy mnie nie zawiódł.


Na dniach dodam jeszcze dokładniejsze dane dotyczące rozkładania silnika mianowicie jak wyjąć dozownik oraz jak rozebrać/założyć cylinder i art. powinien dać dużo pomocy "pro" mechanikom.
Pozdrawiam




_________________

"Nie sprzęt a technika zrobi z Ciebie zawodnika"
Obrazek


Share on FacebookShare on TwitterShare on Google+


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 


Offline
 Tytuł:
Post: 15 maja 2010, 9:37 
**

Rejestracja: 11 mar 2010, 20:35
Posty: 224
Lokalizacja: okolice Żyrardowa
Pojazd:
Dzis skonczylem wymieniac lozyska z tym poradnikiem i wyszlo supciooo... tylko dodaj foty jak zdjac pompe oleju i te segery na wale i bedzie luksio!! Polecam wszystkim ten Poradnik... przepraszam za bledy pisze na laptopie...;]




_________________

SENDA DRD ! <3 http://forum.mieloch.pl/viewtopic.php?t=208585

Obrazek




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 19 maja 2010, 7:55 
*

Rejestracja: 19 maja 2010, 7:39
Posty: 4
Pojazd:
Hejka, na początku cześć, pozdrawiam wszystkich którzy mastrują własnoręcznie przy skuterkach, ja zrobiłem kilkanaście tysięcy km jako kurier własnym Malagutkiem i zawsze sam dłubałem w piwnicy przy nim.

Ale do rzeczy. Tym razem postanowiłem się poradzić na forum poniewaz wypadłem troszkę z wprawy (obecnie tylko motocykle).
Sprawa wygląda tak że Gutek stał 2 lata w piwnicy (wczesniej ganiałem ja, brat, staruszek i wszystko było ok). Teraz przyszło mi go odpalić. Tradycyjna operacja strzykawka paliwo do cylindra i po kilku sekundach wystartował :)
Nastepnie jazda próbna, przejechałem z 500m, postanowilem wyregulować linke gaźnika, odpaliłem jeszcze raz po i kilku sekundach zblokował się wał.

Napiszcie czy macie takie same podejrzenia jak ja, że syf (grudki brudu w oleju..) dostały się do łożysk i zatarły je. Dzis mam już silnik wyjęty, zabieram się za rozebranie go, powiedzcie czego sie spodziewać.




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 19 maja 2010, 8:30 
*

Rejestracja: 07 mar 2010, 21:24
Posty: 27
Lokalizacja: Siedlce
Pojazd:
a może oleju nie było??




_________________

Kewuś RY8 LC......
Silnik Keewayowy ;]




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 19 maja 2010, 13:28 
**
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lis 2009, 22:08
Posty: 357
Lokalizacja: Wrocław/Poznań
Pojazd:
Według mnie jeśli to nie zatarcie cylindra przez brak oleju w benzynie to może być efekt zniszczenia łożysk na wale lub korbowodu, lub pierścienie na tłoku się spiekły.
Najlepiej rozebrać i zobaczyć.
Jeśli już będziesz miał wszystko rozebrane daj fotki to ewentualnie stwierdzimy przyczynę oraz doradzimy, od tego w końcu jest forum no nie ? :D




_________________

"Nie sprzęt a technika zrobi z Ciebie zawodnika"
Obrazek




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 19 maja 2010, 14:19 
*

Rejestracja: 19 maja 2010, 7:39
Posty: 4
Pojazd:
Dzieki za info.
A możesz podpowiedzieć do czegu słuszy przewód idący od prądnicy do gaźnika zakończony miedzianą okrągłą końcówką i jak go odkręcić (gaźnik del orto) i nie moge go znalezc na easypart.nl




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 19 maja 2010, 22:10 
*

Rejestracja: 07 mar 2010, 21:24
Posty: 27
Lokalizacja: Siedlce
Pojazd:
Boryssek, chyba Ci chodzi o przewód doprowadzający olej z dozownika ;P




_________________

Kewuś RY8 LC......
Silnik Keewayowy ;]




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 20 maja 2010, 11:36 
*

Rejestracja: 19 maja 2010, 7:39
Posty: 4
Pojazd:
Dzięki RY8 LC, na to wygląda, okazało po głębszym looknięciu zauważyłem że poprostu ściąga się go z gaźnika :)




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 20 maja 2010, 16:24 
****
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 paź 2009, 13:38
Posty: 1219
Lokalizacja: Kraków
Pojazd:
Poradnik bardzo dobry przyda się jak będę wał wymieniał :) A to jest koniecznie uderzenie 2 razy po złożeniu kraterów w końce wału ?




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 20 maja 2010, 17:59 
**

Rejestracja: 30 lis 2009, 21:40
Posty: 255
Pojazd:
tak




_________________

stunter pisze:
Ale zapraszamy na nasze ulubione forum mieloch.pl Napewno znajdziesz tam wielu kolegow oraz porady jak ze skutera zrobic maszyne do zabijania.




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 20 maja 2010, 18:00 
**
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lis 2009, 22:08
Posty: 357
Lokalizacja: Wrocław/Poznań
Pojazd:
Tak, bo musisz odprężyć łożyska.




_________________

"Nie sprzęt a technika zrobi z Ciebie zawodnika"
Obrazek




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 20 maja 2010, 18:53 
*

Rejestracja: 11 cze 2008, 19:35
Posty: 83
Pojazd:
I musisz wyśrodkować potem wał!




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 20 maja 2010, 20:04 
****
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 paź 2009, 13:38
Posty: 1219
Lokalizacja: Kraków
Pojazd:
A jak nie uderzę w końce to co sie może stać ? Kacper ale o co kaman z wyśrodkowaniem ?




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 10 cze 2010, 11:14 
*

Rejestracja: 19 maja 2010, 7:39
Posty: 4
Pojazd:
Gibon_F12 pisze:
Według mnie jeśli to nie zatarcie cylindra przez brak oleju w benzynie to może być efekt zniszczenia łożysk na wale lub korbowodu, lub pierścienie na tłoku się spiekły.
Najlepiej rozebrać i zobaczyć.
Jeśli już będziesz miał wszystko rozebrane daj fotki to ewentualnie stwierdzimy przyczynę oraz doradzimy, od tego w końcu jest forum no nie ? :D


Oczywiście tak jak pisałeś.
Pierścień zapieczony, tłok przypalony.
Oleju nie było bo oczywiście dozownik zapchany (przewód od podciśnienia nie ciągną). Po wyczyszczeniu "pompka" chodzi jak nowa.
Tłok papierkiem oczyszczony wraz z pierścieniami.
Złożyłem i chodzi bzyczy jak trza.

Ale....
Teraz się okazało że coś jeszcze nie gra, i chyba jest to jakieś łożysko.
Huczy i bije, jak troszkę pokręcę manetką to się jakby ustawi i nie bije az zejde na niskie obroty. Dziwne bo nawet troszkę oleju na wał polałem przed odpaleniem (chmura zdrowa poszła z początku) więc nie chce mi się wierzyć że łożysko wału walniete.
Czy łożysko wału może się sypnąć od 2letniego stania?
Ale nie wykluczam tego na przekładni też.
Świeży smar do przekładni wcisnąłem.

No i jak zejdzie na niskie obroty to zaraz go to bicie przychamuje i gaśnie.

Pozdr




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 10 cze 2010, 12:49 
*

Rejestracja: 14 lut 2010, 11:58
Posty: 109
Pojazd:
Tak sobie przeczytałem ten "poradnik" i wg mnie to jest najlepszy poradnik jak skrzywić sobie wal. Jakie rozbijanie karterów waląc młotkiem w wal... jedno niezbyt mocne nawet uderzenie moze zmienić bicie walu o 0,05mm a nawet więcej. A waly zwykle są centrowane do 0,03mm. Trzeba podgrzać prawy karter palnikiem uważając zeby nie kierować ognia bezposrednio na wał i podtrzymując silnik za prawy karter delikatnie pukać gumowym młotkiem w wal. Wyjdzie bez większych problemów. Obciążenia nie są przenoszone na drugą stronę wału i nie ma mowy o skrzywieniu.
Dalej, jakie wbijanie łozysk w kartery, wystarczy podgrzać karter i wchodzą jednym SZYBKIM ruchem a nie powoli. Powoli to sie moze zatrzymac w połowie wkładania. Dobrze jest schłodzić łozysko, wchodzi jeszcze łatwiej.
Dalej, wkładanie wału, jakie dobijanie młotkiem. Lekko rozgrzać łozysko (max 100 stopni jest potrzebne) i wał wchodzi ręką jednym szybkim ruchem. Znów niewskazana opieszalosc bo sie zatrzyma w polowie wkladania.
Dalej, jakie dobijanie prawego karteru przy zakladaniu. Totalnie źle, najpierw sie zakłada podgrzane łożysko na wał - rękami, żadnego dobijania. Podgrzane wejdzie bez żadnych oporów. (podgrzewanie opalarką lub na blaszy połozonej na kuchence, nigdy palnikiem, max bezpieczna temperatura w granicach 160*C dla łożysk ze stalowym koszyczkiem, łozyska są odpuszczane fabrycznie w 180, ale nalezy pamietac o marginesie bezpieczeństwa). Czekamy 10 minut aż łożysko wystygnie grzejąc przy tym prawy karter do jakis 120 stopni. Wrzucamy prawy karter na silnik, podgrzany wejdzie bez żadnych oporów, trzeba to zrobić jednym pewnym ruchem, nigdy zatrzymując sie w połowie zakładania. Potem błyskawicznie dwa lekkie puknięcia metalowym młotkiem w karter w okolicach łożyska - gorący karter jeszcze go nie trzyma i następnie szybko wszystkie śrubki trzymające kartery. Puknięcie metalowym młotkiem w karter wprowadza lekkie drgania i wszystko się układa bez żadnych naprężeń i bez uderzania młotkiem w wał. Nigdy żadnego uderzania w wał na poskładanym zimnym silniku.
Tylko takie poskladanie zapewnia brak naprężeń, brak uszkodzeń gniazd łożysk, brak wibracji silnika i długą żywotność.




_________________

http://bikepics.com/members/dudi1203/p9/
pisz za siebie - nie wypowiadaj sie za mnie
jak nie masz o czymś pojęcia - nie pisz

NIE ODPOWIADAM NA BZDURNE PW
Na inteligentne wiadomości odpowiadam bardzo chętnie.




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 10 cze 2010, 12:52 
**
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lis 2009, 22:08
Posty: 357
Lokalizacja: Wrocław/Poznań
Pojazd:
Boryssek pisze:
Ale....
Teraz się okazało że coś jeszcze nie gra, i chyba jest to jakieś łożysko.
Huczy i bije, jak troszkę pokręcę manetką to się jakby ustawi i nie bije az zejde na niskie obroty. Dziwne bo nawet troszkę oleju na wał polałem przed odpaleniem (chmura zdrowa poszła z początku) więc nie chce mi się wierzyć że łożysko wału walniete.
Czy łożysko wału może się sypnąć od 2letniego stania?
Ale nie wykluczam tego na przekładni też.
Świeży smar do przekładni wcisnąłem.


Łożyska wału do wymiany, oczywiście nie jestem pewny na 100% są to tylko przypuszczenia lecz jeśli mówisz, że go "przyhamuje" tzn. że to łożyska wału.

Jeśli w przekładni był olej łożyska są ok, po wymianie nowego oleju powinno być jak najbardziej OK.
Dobrze jest przeczyścić przekładnie od środka i pozbyć się zbędnego syfu.




_________________

"Nie sprzęt a technika zrobi z Ciebie zawodnika"
Obrazek




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 12 cze 2010, 11:00 
*

Rejestracja: 19 sty 2010, 22:29
Posty: 23
Pojazd:
Dudi pisze:
Tak sobie przeczytałem ten "poradnik" i wg mnie to jest najlepszy poradnik jak skrzywić sobie wal. Jakie rozbijanie karterów waląc młotkiem w wal... jedno niezbyt mocne nawet uderzenie moze zmienić bicie walu o 0,05mm a nawet więcej. A waly zwykle są centrowane do 0,03mm. Trzeba podgrzać prawy karter palnikiem uważając zeby nie kierować ognia bezposrednio na wał i podtrzymując silnik za prawy karter delikatnie pukać gumowym młotkiem w wal. Wyjdzie bez większych problemów. Obciążenia nie są przenoszone na drugą stronę wału i nie ma mowy o skrzywieniu.
Dalej, jakie wbijanie łozysk w kartery, wystarczy podgrzać karter i wchodzą jednym SZYBKIM ruchem a nie powoli. Powoli to sie moze zatrzymac w połowie wkładania. Dobrze jest schłodzić łozysko, wchodzi jeszcze łatwiej.
Dalej, wkładanie wału, jakie dobijanie młotkiem. Lekko rozgrzać łozysko (max 100 stopni jest potrzebne) i wał wchodzi ręką jednym szybkim ruchem. Znów niewskazana opieszalosc bo sie zatrzyma w polowie wkladania.
Dalej, jakie dobijanie prawego karteru przy zakladaniu. Totalnie źle, najpierw sie zakłada podgrzane łożysko na wał - rękami, żadnego dobijania. Podgrzane wejdzie bez żadnych oporów. (podgrzewanie opalarką lub na blaszy połozonej na kuchence, nigdy palnikiem, max bezpieczna temperatura w granicach 160*C dla łożysk ze stalowym koszyczkiem, łozyska są odpuszczane fabrycznie w 180, ale nalezy pamietac o marginesie bezpieczeństwa). Czekamy 10 minut aż łożysko wystygnie grzejąc przy tym prawy karter do jakis 120 stopni. Wrzucamy prawy karter na silnik, podgrzany wejdzie bez żadnych oporów, trzeba to zrobić jednym pewnym ruchem, nigdy zatrzymując sie w połowie zakładania. Potem błyskawicznie dwa lekkie puknięcia metalowym młotkiem w karter w okolicach łożyska - gorący karter jeszcze go nie trzyma i następnie szybko wszystkie śrubki trzymające kartery. Puknięcie metalowym młotkiem w karter wprowadza lekkie drgania i wszystko się układa bez żadnych naprężeń i bez uderzania młotkiem w wał. Nigdy żadnego uderzania w wał na poskładanym zimnym silniku.
Tylko takie poskladanie zapewnia brak naprężeń, brak uszkodzeń gniazd łożysk, brak wibracji silnika i długą żywotność.


mozesz napisac to mniej chaotycznie ? :)




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 12 cze 2010, 13:26 
**
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lis 2009, 22:08
Posty: 357
Lokalizacja: Wrocław/Poznań
Pojazd:
Dudi pisze:
Tak sobie przeczytałem ten "poradnik" i wg mnie to jest najlepszy poradnik jak skrzywić sobie wal. Jakie rozbijanie karterów waląc młotkiem w wal... jedno niezbyt mocne nawet uderzenie moze zmienić bicie walu o 0,05mm a nawet więcej. A waly zwykle są centrowane do 0,03mm. Trzeba podgrzać prawy karter palnikiem uważając zeby nie kierować ognia bezposrednio na wał i podtrzymując silnik za prawy karter delikatnie pukać gumowym młotkiem w wal. Wyjdzie bez większych problemów. Obciążenia nie są przenoszone na drugą stronę wału i nie ma mowy o skrzywieniu.
Dalej, jakie wbijanie łozysk w kartery, wystarczy podgrzać karter i wchodzą jednym SZYBKIM ruchem a nie powoli. Powoli to sie moze zatrzymac w połowie wkładania. Dobrze jest schłodzić łozysko, wchodzi jeszcze łatwiej.
Dalej, wkładanie wału, jakie dobijanie młotkiem. Lekko rozgrzać łozysko (max 100 stopni jest potrzebne) i wał wchodzi ręką jednym szybkim ruchem. Znów niewskazana opieszalosc bo sie zatrzyma w polowie wkladania.
Dalej, jakie dobijanie prawego karteru przy zakladaniu. Totalnie źle, najpierw sie zakłada podgrzane łożysko na wał - rękami, żadnego dobijania. Podgrzane wejdzie bez żadnych oporów. (podgrzewanie opalarką lub na blaszy połozonej na kuchence, nigdy palnikiem, max bezpieczna temperatura w granicach 160*C dla łożysk ze stalowym koszyczkiem, łozyska są odpuszczane fabrycznie w 180, ale nalezy pamietac o marginesie bezpieczeństwa). Czekamy 10 minut aż łożysko wystygnie grzejąc przy tym prawy karter do jakis 120 stopni. Wrzucamy prawy karter na silnik, podgrzany wejdzie bez żadnych oporów, trzeba to zrobić jednym pewnym ruchem, nigdy zatrzymując sie w połowie zakładania. Potem błyskawicznie dwa lekkie puknięcia metalowym młotkiem w karter w okolicach łożyska - gorący karter jeszcze go nie trzyma i następnie szybko wszystkie śrubki trzymające kartery. Puknięcie metalowym młotkiem w karter wprowadza lekkie drgania i wszystko się układa bez żadnych naprężeń i bez uderzania młotkiem w wał. Nigdy żadnego uderzania w wał na poskładanym zimnym silniku.
Tylko takie poskladanie zapewnia brak naprężeń, brak uszkodzeń gniazd łożysk, brak wibracji silnika i długą żywotność.


Taki z Ciebie spec to napisz swój poradnik!!
Krytykujesz innych a sam pewnie jesteś zaopatrzony tylko w teorię.

Składam tak silniki od x lat i nigdy, ale to nigdy nie było żadnych problemów.

Oczywiście najlepiej jest podgrzać kartery ale nie łożyska!
Rozhartują się i możesz sobie je wsadzić.




_________________

"Nie sprzęt a technika zrobi z Ciebie zawodnika"
Obrazek




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 12 cze 2010, 14:45 
***
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 cze 2009, 20:48
Posty: 872
Lokalizacja: Przemyśl
Pojazd:
Dokładnie, łożysk nie pogrzewamy, jedynie kartery! co do wiedzy teoretycznej, sam w skuterze jeszcze nie rozpoławiałem silnika ale nie boje się tej operacji, każdy może zrobi wszystko jak tylko będzie wiedział jak to zrobić i zrobi to dokładnie i powoli, nie na odpier**ol jak to większość ,,speców i mechaników,, od skuterów robi




_________________

Peugeot 406 :)




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Offline
 Tytuł:
Post: 12 cze 2010, 15:09 
*

Rejestracja: 14 lut 2010, 11:58
Posty: 109
Pojazd:
Cytuj:
Oczywiście najlepiej jest podgrzać kartery ale nie łożyska!
Rozhartują się i możesz sobie je wsadzić.

Wiem wiecej o budowie tego stopu niż większosć forum, tak sie sklada że studiuję mechanikę i budowe maszyn i jednym z przedmiotów tam jest materialoznawstwo, na którym sie uczymy o stopach metali, obróbce cieplnej, przeznaczeniu i dopuszczalnych warunkach pracy. Wyraźnie w swoim poscie napisałem, że łozyska są odpuszczane w 180 stopniach i to jest graniczna temperatura przy osiągnięciu której stop ten NIE zmienia swoich wlaściwości. Także zacznij moze od teori a potem przejdź do praktyki.
A co do tego ile silników złozyłem to nie było tego dużo ale nic to nie zmienia jeśli się rozumie co i dlaczego, a nie walnij młotkiem tu i tam i będzie dobrze. Swojego poradnika nie napiszę z prostej przyczyny - nie mam czego fotografować zeby wstawić zdjęcia, a bez zdjęc to sie mija z celem.




_________________

http://bikepics.com/members/dudi1203/p9/
pisz za siebie - nie wypowiadaj sie za mnie
jak nie masz o czymś pojęcia - nie pisz

NIE ODPOWIADAM NA BZDURNE PW
Na inteligentne wiadomości odpowiadam bardzo chętnie.




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 257 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 13  Następna



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  



Powered by phpBB © 2007 Group serwis komputerowy